Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Wolica" szukali w lesie w gminie Krasnystaw (woj. lubelskie) artefaków z czasów I i II wojny światowej. Przypadkowo natknęli się na sztylet, który - jak się okazało - powstał prawdopodobnie około 3,5 tysiąca lat temu. Jego wartość historyczna jest bezcenna - służby konserwatorskie mówią o sensacyjnym znalezisku.
- Wracaliśmy z poszukiwań i kolega natrafił na ten przedmiot. Obiekt leżał płytko, dosłownie kilka centymetrów pod glebą. Cud, że udało się go wydobyć – mówi Wojciech Werus ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Wolica".
Członkowie tego stowarzyszenia prowadzili w lesie w gminie Krasnystaw poszukiwania z wykrywaczem metali. Liczyli, że znajdą artefakty z czasów I i II wojny światowej. W pewnym momencie jeden z poszukiwaczy, Grzegorz Rękas, trafił na coś znacznie starszego.
Powstał najprawdopodobniej między 1600 a 1300 rokiem przed naszą erą
To wykonany z brązu sztylet.
Kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie Paweł Wira mówi, że sztylet powstał najprawdopodobniej w epoce brązu między 1600 a 1300 rokiem przed naszą erą. Pochodzi więc sprzed około 3,5 tys. lat.
- W sensie materialnym ma wartość znikomą, natomiast jego wartość historyczna, naukowa jest bezcenna - twierdzi.
Nie pamiętają drugiego takiego zabytku
Jego zdaniem, to sensacyjne znalezisko.
- Na terenie działania delegatury – powiatów chełmskiego, krasnostawskiego i włodawskiego - nie było takiego znaleziska. Konsultowaliśmy to z miejscowymi archeologami, którzy od kilkudziesięciu lat zajmują się zawodowo zabytkami, sprawdzaliśmy w muzeach w Chełmie, Krasnymstawie, Włodawie i ustaliliśmy, że nie ma drugiego takiego zabytku – przyznaje Wira.
Przekazuje też, że sztylet jest w dobrym stanie, jego krawędzie nie noszą śladów zużycia. Ma około 16 cm długości i około czterech centymetrów szerokość w najszerszym miejscu, zaś w najwęższym - około pół centymetra.
Takich przedmiotów jest w całej Polsce bardzo mało
- Przedmiot dotarł na ziemie polskie najprawdopodobniej z jego wytwórcami, którzy przemieszczali się znad Dunaju na północ w celach osiedleńczych. Nie jest to wyrób miejscowy, tylko rzecz, która najprawdopodobniej dotarła tu z terenów dzisiejszych Węgier, Czech, Austrii, Słowacji – z terenów naddunajskich – twierdzi kierownik.
Dodaje, że choć podobne zabytki z epoki brązu znaleziono na Podkarpaciu i na Mazurach, to w całej Polsce takich przedmiotów jest bardzo mało. Zaledwie kilka-kilkanaście.
- Dlatego jest to rzecz unikatowa – podkreśla Paweł Wira.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: WUOZ w Lublinie