35-latek siedział za kierownicą ciężarówki zaparkowanej w "mało naturalny" sposób i miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Nie poniósł jednak żadnych konsekwencji. Nie ma bowiem dowodów, że pił alkohol podczas jazdy.
- Chociaż ze zgłoszenia wynikało, że ciężarówka stała na środku skrzyżowania, okazało się to nieprawdą. Znajdowała się na poboczu, już poza obrębem skrzyżowania. Świadków zaniepokoiły włączone światła oraz "mało naturalny" sposób zaparkowania pojazdu. Naczepa stała bowiem skośnie w stosunku do ciągnika - mówi asp. szt. Edyta Żur z KPP w Opolu Lubelskim.
30 listopada po godz. 14.30 policjanci z tej jednostki zatrzymali 35-latka, który siedział za kierownicą ciężarówki zaparkowanej w miejscowości Głusko Duże (gmina Karczmiska). Było podejrzenie, że wymaga pomocy medycznej. Okazało się jednak, że był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Do dziś nie poniósł jednak żadnych konsekwencji, a jak informuje "Dziennik Wschodni" widziany był niedawno, jak prowadzi ciężarówkę.
Nie było podstaw do postawienia mężczyźnie zarzutów
- Czasem pomimo pozornej oczywistości, nie udaje się postawić zarzutów. Tak było i w tym przypadku. Materiał dowodowy nie dał podstaw do postawienia mężczyźnie zarzutów. Świadkowie, którzy w listopadzie zauważyli go siedzącego za kierownicą, nie widzieli czy chwilę wcześniej kierował pojazdem - mówi policjantka.
Dodaje, że na korzyść zatrzymanego przemawiały też wyniki przeprowadzonej retrospekcji, czyli badania stężenia alkoholu w organizmie.
- Wynikało z nich, że faktycznie mógł spożyć alkohol już po tym jak zatrzymał ciężarówkę. Nie wiemy tego na sto procent, ale w Polsce stosowana jest zasada domniemania niewinności, która nakazuje rozstrzygać wątpliwości na korzyść zatrzymanego – wyjaśnia asp. szt. Żur.
Nie dostał nawet mandatu
Mężczyzna tłumaczył zresztą mundurowym, że wypił alkohol już po zaparkowaniu.
- Za jego wersją przemawiał też fakt, że gdy policjanci przybyli na miejsce, silnik ciężarówki był zimny. Co oznacza, że pojazd stał w miejscu od dłuższego czasu – podkreśla asp. szt. Żur.
Mężczyzna nie dostał nawet mandatu. – Pojazd, pomimo "mało naturalnego" zaparkowania, nie blokował drogi i nie utrudniał ruchu – zaznacza nasza rozmówczyni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24