Volvo wypadło z drogi, ścięło słup, uszkodziło ogrodzenie i elewację sklepu, po czym zatrzymało się na kolejnej lampie. Kierowca i pasażer wyszli z samochodu o własnych siłach. Potem auto stanęło w płomieniach.
Informację o tym wypadku dostaliśmy na Kontakt24. Na nadesłanym przez internautę filmie widać płonące auto. Do zdarzenia doszło w sobotę (28 listopada) przed północą w Chełmie (woj. lubelskim) na ul. 11 listopada.
- Kierowca volvo z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad autem. Wypadł z drogi, uderzył w słup oświetleniowy, potem w ogrodzenie przydrożnej posesji, zahaczył o elewację sklepu i zatrzymał się na kolejnej lampie – mówi sierżant Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Wyszli z auta, a to stanęło w płomieniach
Zarówno kierowca, jak i pasażer wyszli z samochodu o własnych siłach. Potem auto stanęło w płomieniach i doszczętnie spłonęło.
- Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że kierujący volvo miał niecałe pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Okoliczności zdarzenia będzie wyjaśniała policja - podkreśla sierżant Głąb-Kunysz.
Źródło: TVN24 Białystok/Kontakt24