Mieszkaniec Lubelszczyzny został skazany za rozbój, którego dokonał w 2015 roku. Ukarano go też za niepłacenie alimentów. Gdy został zwolniony z aresztu i objęty dozorem policyjnym, uciekł z kraju. Wydano za nim list gończy. Mimo to 29-latek postanowił na kilka dni przyjechać do Polski i został zatrzymany. - Był kompletnie zaskoczony - podkreśla policja.
Jak informuje nas młodszy aspirant Kamil Karbowniczek, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, do przestępstwa na obywatelu Ukrainy doszło w lutym 2015 roku na terenie Chełma (woj. lubelskie). - 22-letni wówczas sprawca zaatakował nożem obywatela Ukrainy. Usłyszał zarzut rozboju, za co został skazany na trzy lata i trzy miesiące pozbawienia wolności - mówi Karbowniczek. I dodaje: - Kolejne sześć miesięcy sąd zasądził mu za niepłacenie alimentów.
Jak relacjonuje oficer prasowy, zatrzymany za pobicie mężczyzna od lutego 2015 roku przebywał w areszcie. Kiedy został z niego zwolniony i objęty policyjnym dozorem, wyjechał za granicę. W grudniu ubiegłego roku sąd wydał za nim list gończy.
Przyjechał do kraju na kilka dni, "był kompletnie zaskoczony"
Nad sprawą pracowali policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób wspólnie z kryminalnymi z Chełma. Kilka dni temu ustalili, że poszukiwany mężczyzna na kilka dni przyjechał do Polski. W czwartek (13 października) 29-latek został zatrzymany na terenie jednej z posesji w powiecie chełmskim.
- 29-latek był kompletnie zaskoczony w chwili zatrzymania. Jeszcze tego samego dnia został doprowadzony do zakładu karnego w celu odbycia zasądzonej kary - relacjonuje oficer prasowy KWP w Lublinie.
Mężczyzna spędzi tam najbliższe trzy lata i dziewięć miesięcy.
Źródło: tvn24.pl, KWP Lublin
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lublin