Wolontariusze i członkowie amerykańskiej fundacji zajmującej się od kilku lat odnawianiem cmentarza żydowskiego przy ulicy Wschodniej w Białymstoku rozkopali górkę zlokalizowaną na terenie dzisiejszego parku miejskiego przy ulicy Kalinowskiego. Od lat mówiło się, że mogą tam być macewy. Znaleziono je u podnóża wzniesienia. Nagrobki, razem z tymi wydobytymi w zeszłym roku z górki w pobliżu nekropolii przy Wschodniej, stworzą swego rodzaju lapidarium.
- Z tego co wiemy, to ta tak zwana górka saneczkowa (bo zimą dzieci zjeżdżają tu na sankach - przyp. red.) powstała na przełomie lat 50. i 60. Niektórzy mówili, że pod ziemią jest sporo macew, inni – że ich tam nie ma. Przypuszczenia tych pierwszych okazały się prawdą. Choć w samej górce nie znaleźliśmy nagrobków, to u jej podnóża udało nam się wydobyć dokładnie 20 macew – mówi Andrzej Rusewicz z Białystok Cemetery Restoration Fund.
To amerykańska fundacja, która pracuje na rzecz odnowienia żydowskiego cmentarza przy ulicy Wschodniej w Białymstoku. – Teraz należałoby rozumieć nazwę fundacji w ten sposób, że chodzi o odnawianie nie jednego cmentarza, ale cmentarzy. Bo te 20 macew wydobytych zostało nie przy ul. Wschodniej, ale w centrum miasta, w pobliżu Opery i Filharmonii Podlaskiej – zaznacza nasz rozmówca.
Zaczęło się od wizyty w Białymstoku małżeństwa z USA
Wszystko zaczęło się w 2015 roku kiedy to do Białegostoku przyjechało amerykańskie małżeństwo Amy i Josh Degen. Po mieście oprowadzała ich Lucy Lisowska (prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska-Izrael oraz przedstawicielka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie na Białystok i województwo podlaskie), która pokazał im żydowski cmentarz w Białymstoku przy ul. Wschodniej (pierwotnie leżał na terenie wsi Bagnówka, obecnie jest w granicach administracyjnych osiedla Wygoda, choć wciąż nazywany jest nieraz cmentarzem na Bagnówce – przyp. red.), gdzie grupa młodzieży pracowała akurat nad czyszczeniem macew.
- Josh, który jest z zawodu kamieniarzem, powiedział że w przyszłym roku przyjedzie tu z żoną ponownie, postara się skrzyknąć chętnych i pomóc w profesjonalny sposób. Tak też się stało. Josh obsługiwał koparkę, która podnosiła leżące na trawie macewy, a pozostali wolontariusze z USA ustawiali je i oczyszczali. Wtedy też powstała Fundacja Odnowy Żydowskiego Cmentarza w Białymstoku (Bialystok Cemetery Restoration Fund), której Josh jest prezesem, a Amy skarbnikiem – mówiła nam w zeszłym roku Lucy Lisowska.
W zeszłym roku wydobyli 122 macewy
Amerykańcy wolontariusze przyjeżdżali w latach 2016-19. Udało im się podnieść i oczyścić wiele macew. Działania zostały przerwane przez pandemię i wznowione właśnie rok temu. To wtedy wolontariusze - po wcześniejszym uzyskaniu zgody prezydenta Białegostoku i w porozumieniu z Naczelnym Rabinem Polski Michaelem Schudrichem – rozkopali niewielką górkę zlokalizowaną przy ulicy Boya-Żeleńskiego, nieopodal cmentarnego ogrodzenia. Od lat mówiło się bowiem, że pod ziemią leżą macewy, co okazało się zresztą prawdą. Z ziemi wydobyto 122 macewy. Natomiast obecna na miejscu prof. Heidi Szpek-Idzikowski (członek zarządu amerykańskiej fundacji, specjalistka od inskrypcji w języku jidysz i hebrajskim) odczytała, że najstarszy nagrobek pochodzi z 1809. Były też m.in. z 1820, 1831 czy 1851 roku.
Jako że cmentarz przy ulicy Wschodniej został założony około 1890 roku, macewy musiały tu zostać przewiezione z jakiejś innej nekropolii. Wszystko wskazywało na to, że z cmentarza rabinackiego, na terenie którego istnieje dziś Park Centralny przy ulicy Kalinowskiego. I właśnie tam ta sama grupa z USA, razem z wolontariuszami z Białegostoku, zaczęła 2 sierpnia rozkopywać górkę. Już następnego dnia wspomniana wcześniej prof. Szpek-Idzikowski poinformowała na Facebooku o pierwszych macewach – z lat 1855-56.
Od strony ul. Marjańskiego powstanie swego rodzaju lapidarium
- Według archeologa cmentarz znajdował się na poziomie co najmniej około dwóch metrów poniżej obecnego terenu parku. Żeby nie dokopać się do samego cmentarza nie kopaliśmy więc głębiej – zaznacza, cytowany na wstępie, Andrzej Rusewicz.
Zarówno wydobyte w zeszłym roku 122 macewy z górki przy ul. Boya-Żeleńskiego jak i 20 wykopanych w tym roku mają stać się częścią swego rodzaju lapidarium, które zostanie utworzone na terenie Parku Centralnego od strony ul. Marjańskiego.
Będą też tablice informacyjne
- Te 122 macewy wrócą więc na cmentarz, z którego pochodzą, a te 20 zostaną złożone nieopodal miejsca ich wydobycia. Mamy wszelkie potrzebne zgody łącznie z tą wydaną przez konserwatora zabytków. Zgodnie z projektem autorstwa profesora Jerzego Uścinowicza z Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, obok macew umieszczone zostaną tablice informacyjne, zaś teren będzie odpowiednio zagospodarowany – zaznacza nasz rozmówca.
Górka, na którym prowadzone były tegoroczne prace została już uporządkowana. Zasiano tam też trawę. Zgodę na pracę wydał białostocki magistrat. Prowadzone były też pod nadzorem rabina Michaela Schudricha, Naczelnego Rabina Polski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Mikulicz