37-latek z Wielkopolski i jego 16-letni syn mieli być "odbierakami", którym oszukani seniorzy z Białegostoku i powiatu przekazali ponad 430 tysięcy złotych. Zostali zatrzymani na drodze ekspresowej.
Na początku grudnia do czterech seniorów z Białegostoku i powiatu białostockiego zadzwonili oszuści, podając się za członków rodziny, z informacją, że doszło do wypadku, w którym została potrącona kobieta w ciąży.
"Prosili o pomoc we wpłaceniu kaucji. Była potrzebna, żeby uniknąć aresztu. W trzech rozmowach włączał się również mężczyzna podający się za policjanta, który potwierdzał słowa swoich przedmówców" – czytamy w komunikacie na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Pakowali pieniądze i przekazywali mężczyźnie
Wierząc w opowiadane historie, seniorzy pakowali pieniądze, między innymi do foliowych toreb, i przekazywali mężczyźnie, który do nich przyszedł. W ciągu dwóch dni seniorzy przekazali w ten sposób ponad 430 tysięcy złotych.
Policja zatrzymała dwie osoby, które miały odbierać od seniorów pieniądze. To 37-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego i jego 16-letni syn. Wpadli na drodze ekspresowej numer osiem, gdy ponownie jechali do Białegostoku.
37-latkowi grozi do 10 lat więzienia
"Mężczyzna usłyszał zarzuty oszustwa i decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu. Z uwagi na znaczną wartość strat, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Natomiast o dalszych losach nastolatka zdecyduje sąd rodzinny" – głosi komunikat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok