Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla ojca sześciotygodniowego niemowlęcia. Mieszkaniec Białegostoku jest podejrzany o uszkodzenie ciała sześciotygodniowego synka. Policję zawiadomił szpital, do którego trafił niemowlak ze złamaną nogą. Śledczy ustalają, czy był to nieszczęśliwy wypadek czy efekt przemocy.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe zajmuje się sprawą niemowlęcia, które z urazem nogi trafiło do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego. Po badaniach lekarze ocenili, że okoliczności obrażeń mogą wskazywać, iż nie był to nieszczęśliwy wypadek.
W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali ojca tego dziecka. Ze względu na charakter sprawy prokuratura nie udziela szczegółowych informacji, między innymi nie podaje, czy mężczyzna przyznał się oraz czy, a jeśli tak to jakie, składał wyjaśnienia. Wniosek o areszt motywowany był m.in. obawą matactwa.
Grozi mu do pięciu lat więzienia
Sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku powiedziała przed kamerą TVN24, że 22-letni ojciec dziecka usłyszał zarzut spowodowania uszkodzenia ciałą.
- Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - stwierdziła.
Sprawdzają, czy w domu dochodziło do przemocy
Szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Marek Winnicki indormujem że dochodzenie jest na wstępnym etapie.
- W toku postępowania będą weryfikowane inne zachowania podejrzanego, w szczególności czy nie dochodziło do znęcania lub jakichś innych zachowań bezprawnych wobec dziecka, czy też innych członków rodziny - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock