Ozdobne płyty z gwiazdami Dawida, fragmenty ksiąg w języku hebrajskim i dziecięce ubranka - między innymi takie artefakty zostały odnalezione na strychu dawnej synagogiCytronów w Białymstoku, w której mieści się dziś Galeria Kultury Żydowskiej. Eksponaty mają trafić na wystawę.
- Pracuję tu już od 17 lat. Od dawna podejrzewałam, że na strychu mogą znajdować się artefakty. Okazało się to prawdą, gdy weszłam tam z innymi pracownikami. Okazja nadarzyła się podczas naprawy przeciekającego dachu - mówi Marta Pietruszko, kierowniczka działu zbiorów artystycznych, archiwalnych i badań regionalnych Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku.
Chodzi o - zajmowany przez tę instytucję od 1992 roku - budynek przy ulicy Waryńskiego 24A, w którym przed II wojną światową funkcjonowała bożnica żydowska wzniesiona dzięki funduszom Cytronów, białostockiej rodziny żydowskich przemysłowców.
Znaleziono płyty, którymi pierwotnie wyłożony był sufit bożnicy
- Bożnica została oddana do użytku w 1936 lub 1937 roku. Oprócz tego, że była miejscem modlitwy, to pełniła też funkcję domu kultury oraz biblioteki z księgami religijnymi - podkreśla Pietruszko.
Jako pierwsze na strychu zostały znalezione drewniane płyty, którymi pierwotnie wyłożony był sufit największej sali bożnicy.
- Na płytach są namalowane gwiazdy Dawida oraz piękna rozeta. Z naszych informacji wynika, że płyty zostały zdjęte z sufitu i położone na strychu w latach 80. W czasach PRL-u w budynku funkcjonowały między innymi pracownie sztuk plastycznych czy też spółdzielnia krawiecka - mówi kierowniczka działu zbiorów.
Żadna z książek nie zachowała się w całości. "Chcemy poznać treść znalezionych fragmentów"
Na strychu znaleziono również bardzo wiele fragmentów ksiąg w języku hebrajskim (niektóre z pieczątkami, na przykład: Hirsz Zabłudowski, Białystok).
- Niestety żadna książka nie zachowała się w całości. Podjęliśmy współpracę z tłumaczami z języka hebrajskiego. Chcemy poznać treść znalezionych fragmentów. Ciekawostką jest też tomik - pisanych po hebrajsku - wierszy w hołdzie Józefowi Piłsudskiemu, wydrukowany w drugą rocznicę jego śmierci. Zachował się również fragment reklamy, na której jest napisane - tym razem po polsku - "M. Edelman, Białystok, ul. Polna 16". Przy czym Polna to przedwojenna nazwa ulicy, przy której mieści się nasza instytucja - opowiada nasza rozmówczyni.
Puszki na datki, elementy damskiej bielizny i ubranka dziecięce
Na strychu znaleziono też dwie puszki na datki z Linas Hacedek, czyli białostockiej żydowskiej organizacji charytatywnej, która zbierała pieniądze m.in. na pomoc ubogim oraz stworzyła jedyne w województwie nocne pogotowie ratunkowe.
Pracownicy znaleźli też elementy damskiej bielizny oraz dwa dziecięce ubranka dla jednorocznego lub dwuletniego malucha.
Czytaj też: Plotka okazała się prawdą, górka kryła 120 macew. Nie wiadomo, kto i kiedy je tam tam zakopał
- To ostatnie odkrycie jest szczególnie wzruszające. Ubranka z całą pewnością pochodzą z XX-lecia międzywojennego lub z lat wojny. Mogły je nosić dzieci, które ukrywały się w bożnicy podczas akcji likwidacyjnej białostockiego getta, na terenie którego stał budynek - mówi Pietruszko.
Eksponaty trafią na wystawę
W planach instytucji - której oddział przy ulicy Waryńskiego 24A stał się niedawno Galerią Kultury Żydowskiej - jest pokazanie wszystkich artefaktów w ramach wystawy stałej.
- Na razie jesteśmy jeszcze na bardzo wczesnym etapie. Musimy opracować i opisać eksponaty - podkreśla nasza rozmówczyni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Galeria im. Sleńdzińskich w Białymstoku