Policja ruszyła w pościg za 35-letnim kierowcą auta osobowego, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna uciekał ulicami Białegostoku. Został zatrzymany po tym, jak na miejsce wysłano sześć radiowozów. Okazało się, że 35-latek był poszukiwany do odbycia kary półtora roku więzienia.
We wtorek (7 lutego) przed godziną 15 białostoccy policjanci chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę renault, który jechał ulicą Upalną.
Ten zaczął jednak uciekać. Rozpoczął się pościg.
Policja: był agresywny, pobrano mu krew do badań
Kierowca wjechał w osiedlowe ulice. Został zatrzymany na parkingu obok jednego z bloków przy ulicy Sikorskiego, gdzie uderzył w jedno z zaparkowanych aut.
- Nikomu nic się nie stało. Mężczyzna był agresywny. Pobrano mu krew do badań pod kątem stanu trzeźwości - mówi sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Czytaj też: Łódź. Nagranie z policyjnego pościgu. Kierowca porzucił auto, policjant groził użyciem broni
Okazało się, że był poszukiwany
Okazało się, że uciekinierem był 35-latek poszukiwany do odbycia kary półtora roku pozbawienia wolność za uporczywe nękanie.
- Dziś (środa - red.) prowadzone są z nim czynności - informuje policjantka.
Zgodnie z Kodeksem karnym za niezatrzymanie się do kontroli grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kolizyjne Podlasie