Pod stadem żubrów załamał się lód. Utonęło ponad 20 zwierząt

O zdarzeniu poinformowała białoruska telewizja Biełsat, powołując się na komunikat ministerstwa zasobów naturalnych i środowiska.

"Według ministerstwa, gdy przez zbiornik wodny przechodziło stado ponad stu żubrów, pod częścią grupy zarwał się lód. 21 zwierząt utonęło. Ich ciała zostały wyciągnięte spod lodu przez służby. Leśnicy znaleźli też w okolicy zagryzione przez wilki cielę żubra" - czytamy na portalu belsat.eu.

Zdarzenie na Facebooku skomentował Adam Wajrak, ekolog i dziennikarz "Gazety Wyborczej". "Stało się to w północno-wschodniej części Puszczy, a właściwie na jej skraju. One normalnie nie wychodzą w takie miejsca. Owszem potrafią pływać, ale podobnie jak inne kopytne unikają lodu" - podkreślił Wajrak w mediach społecznościowych.

Do zdarzenia doszło w okolicach wsi Masuszyn Wielki po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej. Ciała zwierząt znaleziono w stawie, przez który przepływa rzeka Miedzianka, dopływ Narwi.

Jak przypomina Belsat, żubry są na Białorusi gatunkiem chronionym i jednym z symboli państwa.

"Na początku 2020 roku w kraju żyło 2101 osobników tego gatunku – dla porównania w Polsce było ich wtedy 2269, w Rosji 1588, a w Niemczech 564. W tych czterech państwach zamieszkiwało więc 77 proc. światowej populacji" – podaje portal, dodając, że w maju ubiegłego roku władze białoruskiego Parku Narodowego “Puszcza Białowieska” poinformowały, że na jego terenie przebywa 675 żubrów.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Władze parku stwierdziły, że wielkość pogłowia poważnie przekroczyła optymalny poziom, "co pozwala gospodarować dzikimi żubrami na terenie Republiki Białoruś i za granicą".

Natomiast w Polsce, jak w zeszłym roku poinformował Białowieski Park Narodowy, na dzień 31 grudnia 2020 roku żyło 2316 żubrów. Z czego 2115 na wolności, a 201 - w niewoli.

To o 47 osobników więcej niż w 2019 roku, kiedy liczba ta wynosiła 2269. Na wolności żyło 2048 zwierząt, zaś w zagrodach – 221 (84 samce i 137 samic).