W Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) powstała w piątek nowa parafia. W poniedziałek ksiądz proboszcz rozpoczął kolędę, choć kaplica - budowana od trzech miesięcy - nie została jeszcze oddana do użytku. Zarówno proboszcz, jak i rzecznik diecezji przekonują, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo nowa parafia zaczyna funkcjonować z momentem jej powołania.
- Jednostka terytorialna, którą nazywamy parafią nie jest uzależniona od wzniesienia kościoła czy też tymczasowej kaplicy. Z chwilą powołania jest oddzielną jednostką organizacyjną w ramach diecezji. Parafia ma już swojego proboszcza i to on odbywa wizyty duszpasterskie - mówi ks. Jacek Świątek, rzecznik diecezji siedleckiej.
W Białej Podlaskiej - która podlega pod diecezję siedlecką - powstała w piątek (6 stycznia), w święto Trzech Króli, nowa parafia - pod wezwaniem błogosławionego Stefana Wyszyńskiego. Kaplica, z której mają korzystać wierni nie została jeszcze oddana do użytku.
Proboszcz: kaplica to tylko ściany, chcę jak najszybciej złapać kontakt z parafianami
W poniedziałek (9 stycznia) w parafii rozpoczęła się kolęda.
- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Proboszcz, który do tej pory odwiedzał wiernych, nie mógłby tego teraz robić, bo powstała nowa parafia, którą ja się opiekuję. A poza tym kościół czy też kaplica to tylko ściany. Najważniejsza jest wspólnota, którą tworzą parafianie. Chcę jak najszybciej złapać z nimi kontakt i zacząć budować wspólnotę. Podczas pierwszych odwiedzin wszędzie serdecznie mnie witano - podkreśla ks. Andrzej Ciok, proboszcz parafii pod wezwaniem błogosławionego Stefana Wyszyńskiego.
Kaplica ma być wkrótce gotowa. Pierwsza msza już niedługo
Jak wskazuje duchowny, tymczasowa kaplica - budowana od trzech miesięcy - przy ulicy Wereszki 23 wymaga jeszcze prac wykończeniowych.
- Przewiduję, że pierwsza msza odbędzie się pod koniec stycznia bądź na początku lutego. Zależy, jak długo potrwają odbiory techniczne. Datki wiernych, które zostaną przekazane podczas wizyt duszpasterskich, będą przekazane właśnie na wykończenie kaplicy - podkreśla ksiądz.
Nowa parafia została wydzielona z trzech innych: dwóch bialskich (Narodzenia NMP i bł. Honorata Koźmińskiego) oraz parafii św. Ojca Pio w Rakowiskach.
Czytaj też: Skanują w trójwymiarze kościoły w USA. "Po to, by zachować polskie dziedzictwo dla kolejnych pokoleń"
- W praktyce chodzi wyłącznie o wiernych z parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Tereny leżące do tej pory w granicach administracyjnych pozostałych dwóch są niezamieszkałe. Do czasu oddania do użytku kaplicy wierni mogą więc przychodzić na nabożeństwa do kościoła w swojej macierzystej parafii - czyli Narodzenia NMP. Dedykowana moim parafianom msza odbywa się tam w każdą niedzielę o godzinie 12 - wyjaśnia ks. Ciok.
W okolicach powstaje duże osiedle. Ksiądz zamieszka w domu, który wykończą po oddaniu kaplicy
Budowa kościoła na terenie nowej parafii to - jak przyznaje duchowny - odległa przyszłość.
- Choć oczywiście nic nie powstanie bez konsultacji z wiernymi. Jeśli stwierdzą, że wystarczy im jedynie kaplica, nie będę się upierał, żeby koniecznie budować kościół. Natomiast świątynia - czy to kaplica czy to kościół - jest w tym miejscu potrzebna, bo na okolicznym terenie pomiędzy ulicami Janowską, Podmiejską oraz Francuską powstaje osiedle bloków. Obecnie jest już tam około trzech-czterech tysięcy mieszkańców, a ma być ponad 15 tysięcy - mówi ksiądz.
Dodaje, że na osiedlu mieszka sporo starszych ludzi, bo bloki mają windy, a w przypadku seniorów jest to bardzo ważne. - Do tej pory, żeby być na mszy w kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny musieli pokonać ponad dwa kilometry, korzystać z komunikacji miejskiej i tak dalej. Teraz do kaplicy będą mieli blisko - mówi ksiądz.
Działka, na której stoi kaplica, została kupiona od osoby prywatnej przez diecezję, a konkretnie wspomnianą parafię Narodzenia NMP.
- W 2013 roku ówczesny właściciel postawił tam dom jednorodzinny. Inwestycja nie została jednak dokończona, bo okazało się, że w okolicy mają powstać bloki. Po tym, jak oddana zostanie do użytku kaplica, zamierzamy wykończyć również i ten dom. Chcemy przeznaczyć go na budynek parafialny, w którym będę mieszkał i gdzie zlokalizowane będą sale dla młodzieży. Na razie mieszkam w domu stojącym przy kościele Narodzenia NMP - relacjonuje ks. Ciok.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały parafii bł. Stefana Wyszyńskiego w Białej Podlaskiej