- Ministerstwo Zdrowia opublikowało Mapę Potrzeb Zdrowotnych na lata 2027-2031. To dokument wskazujący najważniejsze kierunki polityki zdrowotnej.
- Jedne z największych wyzwań wiązać się będą z postępującym procesem wyludniania się Polski i starzenia się społeczeństwa.
- Autorzy MPZ zwracają uwagę na potrzebę wspierania dzietności poprzez kontynuację programów związanych z refundacją metody in vitro, onkopłodnością czy leczeniem endometriozy według najwyższych standardów.
Opublikowana pod koniec czerwca Mapa Potrzeb Zdrowotnych obejmuje okres od 1 stycznia 2027 roku do 31 grudnia 2031 roku. Dokument został opracowany w oparciu o wszystkie dostępne i wiarygodne źródła danych, w tym dane własne Ministra Zdrowia, a także te, które zostały zebrane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, Główny Urząd Statystyczny, Centrum e-Zdrowia, Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz pochodzące z innych opracowań.
Społeczeństwo się starzeje - odbije się to na finansach publicznych
"Zgodnie z prognozami demograficznymi GUS, do 2060 r. liczba ludności RP może obniżyć się do poziomu poniżej 31 milionów, przy równoczesnym istotnym zmniejszeniu populacji osób w wieku produkcyjnym. Taka struktura demograficzna generuje poważne wyzwania dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza w zakresie zapewnienia dostępu do świadczeń opieki długoterminowej, paliatywnej i hospicyjnej" - czytamy w opracowaniu.
Jak wskazuje Główny Urząd Statystyczny w opracowaniu "Sytuacja osób starszych w Polsce w 2023 roku", liczba ludności w wieku 60 lat i więcej w roku 2030 ukształtuje się na poziomie 10,3 miliona (wzrost o 3,9 procent w stosunku do roku 2023), w roku 2040 na poziomie 11,4 miliona (wzrost o 15,7 procent), w 2050 r. na poziomie 12,4 miliona (o 25,4 procent więcej niż w 2023 r.). W 2060 r. w Polsce będzie mieszkać 11,9 miliona osób starszych, czyli o 19,9 procent więcej, niż w roku 2023. Będą oni stanowili 38,3 procent ogółu ludności.
Programy wspierania płodności będą kluczowe
Przyrost naturalny w 2023 roku był ujemny i wyniósł -136,6 tysiąca. Chociaż oznacza to poprawę względem 2022 r. (-143,3 tys.), to i tak liczba zgonów nadal przewyższała liczbę urodzeń. W dalszej perspektywie dodatkowo zwiększa to obciążenie systemu opieki zdrowotnej oraz zmniejsza wpływy z tytułu składek.
"W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają programy wspierające leczenie niepłodności, w tym finansowanie procedury zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro). Dla wielu par, zwłaszcza tych decydujących się na macierzyństwo w późniejszym wieku, in vitro stanowi jedyną realną szansę na posiadanie potomstwa. Upowszechnienie dostępu do tej metody, niezależnie od miejsca zamieszkania i statusu materialnego, może przyczynić się do zwiększenia liczby urodzeń oraz poprawy sytuacji demograficznej" - czytamy w mapie.
1 czerwca 2024 roku rozpoczęła się realizacja programu polityki zdrowotnej, obejmująca finansowanie procedur medycznie wspomaganej prokreacji. Program jest zaplanowany na lata 2024-2028. Głównym jego celem jest zapewnienie parom dotkniętym niepłodnością równego dostępu do procedury in vitro oraz umożliwienie osobom przed lub w trakcie leczenia onkologicznego zabezpieczenia materiału rozrodczego (oocytów lub nasienia) na przyszłość.
Z kolei od 1 lipca 2025 roku pacjentki z endometriozą mają dostęp do kompleksowej opieki specjalistycznej. Endometrioza jest chorobą, charakteryzującą się obecnością komórek błony śluzowej trzonu macicy (endometrium) poza jamą macicy, która wpływa na płodność - nawet do 50 procent chorych może doświadczać niepłodności. Nie można jednoznacznie ocenić częstości występowania endometriozy, ale szacuje się, że ta choroba dotyka około 10 procent populacji kobiet w wieku rozrodczym.
Efekty nie będą szybko widoczne
Jednym z zarekomendowanych w Mapie Potrzeb Zdrowotnych kierunków działań na lata 2027-2031 jest więc dalsze zapewnienie dostępu do programów odpowiadających na problem niepłodności, w tym dla osób w trakcie leczenia o potencjale upośledzającym płodność. Ważne ma być także promowanie efektywnej i bezpiecznej opieki okołoporodowej. Okazuje się jednak, że na efekty tych działań będzie trzeba jeszcze długo poczekać.
"Nawet w przypadku założenia istotnego wzrostu współczynnika dzietności w najbliższych latach, należy mieć świadomość, że nie wpłynie to bezpośrednio na strukturę wieku obecnej populacji. Dodatkowo, zmniejszająca się liczba kobiet w wieku rozrodczym może ograniczać skalę ewentualnych zmian w zakresie liczby urodzeń. W związku z tym dostępne scenariusze demograficzne nie przewidują w najbliższym czasie odwrócenia trendu spadku liczebności populacji, a ewentualne jego spowolnienie będzie wymagało wielowymiarowych działań polityki demograficznej oraz długofalowego wsparcia systemowego" - wskazują autorzy.
Autorka/Autor: pwojc/ft
Źródło: tvn24.pl