Do Polski dotarła fala upałów. W środę termometry pokazywały ponad 30 stopni niemal w całym kraju. W czwartek jest jeszcze cieplej. Wysoka temperatura negatywnie wpływa na komfort życia, ale może też stanowić zagrożenie dla zdrowia, szczególnie dla osób starszych, przewlekle chorych, kobiet w ciąży oraz małych dzieci. Upał zwiększa ryzyko odwodnienia, udaru cieplnego i problemów z układem krążenia.
Żar lejący się z nieba jest szczególnie dokuczliwy w miastach. W gęstej zabudowie, gdzie brakuje roślinności, a dominuje beton, tworzą się tzw. "wyspy ciepła".
Na czym polega zjawisko "miejskiej wyspy ciepła"?
Proces ich powstawania tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl dr hab. Mateusz Grygoruk z Centrum Badań Klimatu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
- Najważniejszym czynnikiem jest w przypadku tego zjawiska nawierzchnia. Kiedy teren pokryty jest roślinnością, to ona w wyniku parowania pobiera bardzo dużo ciepła, dzięki czemu ochładza teren wokół. Natomiast jeśli grunt jest uszczelniony asfaltem czy kostką, w taką pogodę jak dzisiaj nagrzewa się jak piekarnik, a następnie powoli to ciepło oddaje. Nad taką powierzchnią tworzy się konwekcja. Powietrze nagrzewa się i zaczyna podnosić się do góry. Nagrzane powietrze wraz z parą wodną podnosi się wyżej. Para wodna się kondensuje, co wywołuje lokalnie intensywne deszcze - wyjaśnia naukowiec.
Dr hab. Grygoruk zaznacza, że o "miejskiej wyspie ciepła" należy mówić w kontekście całego miasta, a nie tylko niewielkich miejsc, które się w nim znajdują. - Oczywiście te niewielkie miejsca mogą przyczyniać się do tego zjawiska intensywniej niż pozostałe. Natomiast o wyspie ciepła mówimy w zakresie całego miasta - podkreśla ekspert.
Wskazuje, ze najprostszą metodą na zwalczanie tego zjawiska jest zazielenianie miejskiej przestrzeni oraz tam, gdzie się da, urządzanie tzw. terenów przepuszczalnych. Jak dobry przykład takiej praktyki naukowiec wskazuje sadzony na torowiskach tramwajowych rozchodnik. - Odbetonowywanie terenu jest po to, aby odtworzyć akumulację wody w glebie. Kiedy woda jest w glebie, to sama w sobie odbiera bardzo dużo ciepła. To jest bardzo podstawowy proces, który działa. Do tego zacienianie, czyli sadzenie drzew, gdzie się da, ale bezpośrednio w glebie, a nie w donicach - dodaje dr hab. Grygoruk.
Zraszacze, poidełka i mapa miejsc chłodu
Jak przetrwać upał w Warszawie? W mieście, w centralnych punktach, rozstawiane są zraszacze m.in. na placach: Zamkowym, Defilad, Konstytucji, a po praskiej stronie na ul. Floriańskiej przy Bazylice. Instalacje rozpylają delikatną mgiełkę wodną. Zraszacze są też sukcesywnie montowane na terenach stołecznych dzielnic.
Ponadto Zarząd Zieleni m.st. Warszawy postawił w mieście 25 poidełek. Są zlokalizowane w siedmiu dzielnicach.
Jest też mapa tzw. miejsc chłodu. Obecnie na terenie Warszawy funkcjonuje ich 147. To biblioteki, domy kultury czy urzędy dzielnic, w których mieszkańcy mogą znaleźć wytchnienie od upału. Ich dokładne lokalizacje można znaleźć w serwisie Warszawa 19115 oraz serwisie mapowym miasta.
Apel strażników miejskich
Stołeczna straż miejska przypomina z kolei, aby nie zostawiać w samochodach dzieci czy zwierząt. Apeluje do mieszkańców, by reagować, gdy widzi się niebezpieczną sytuację: alarmować odpowiednie służby (np. dzwoniąc pod numer alarmowy 986), a w sytuacjach ekstremalnych działać samemu, próbować otworzyć drzwi, w ostateczności wybić szybę, w celu uwolnienia uwięzionych w środku. Pozostawienie człowieka bądź zwierzęcia w rozgrzanym samochodzie może być traktowane jak bezpośrednie narażenie zdrowia lub życia, za co grozi odpowiedzialność karna.
Strażnicy wskazują też, że asfalt parzy psom łapy, a wystawienie miski ze świeżą wodą przed domem czy sklepem to gest, który może uratować życie psom na spacerze, wolno żyjącym kotom czy spragnionym ptakom.
Autorka/Autor: dg/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Szymon Pulcyn