- Resort zdrowia opublikował projekt rozporządzenia w sprawie kluczowych zaleceń dotyczących organizacji opieki kardiologicznej. Co w nich zawarto?
- Zalecenia Ministerstwa Zdrowia są pierwszym dokumentem systematyzującym i standaryzującym uniwersalną ścieżkę pacjenta kardiologicznego. Jak zorganizowana będzie opieka?
- Co jest obecnie największym problemem polskiej kardiologii wskazuje w rozmowie z tvn24.pl prof. Marcin Kurzyna, specjalista chorób wewnętrznych i kardiolog.
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.
Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie kluczowych zaleceń dotyczących organizacji opieki kardiologicznej. To realizacja zapisów ustawy o Krajowej Sieci Kardiologicznej. Zasady diagnostyki i leczenia kardiologicznego, określone w europejskich i światowych wytycznych, pozostają bez zmian. Ma się natomiast zmienić organizacja opieki nad pacjentami z chorobami serca - na lepsze.
Ścieżka pacjenta kardiologicznego
Projekt rozporządzenia uspójnia i precyzuje ścieżkę, jaką powinien przechodzić pacjent kardiologiczny. Obejmuje ona opiekę zarówno w POZ, jak i w poradni specjalistycznej, diagnostykę i hospitalizację, a także rehabilitację. Ten ujednolicony wzorzec postępowania ma poprawić jakość opieki i zwiększyć jej efektywność.
- To pierwszy dokument, który systematyzuje i standaryzuje uniwersalną ścieżkę pacjenta. Porządkuje postępowanie z pacjentem na różnych poziomach opieki kardiologicznej - od lekarza POZ, poprzez POZ z opieką koordynowaną, w której obecny jest kardiolog-konsultant, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, aż po opiekę szpitalną, czyli oddziały kardiologiczne na trzech poziomach referencyjności – mówi w rozmowie z tvn24.pl prof. dr hab. n. med. Marcin Kurzyna, specjalista chorób wewnętrznych i kardiolog, który uczestniczył w pracach nad zaleceniami Ministerstwa Zdrowia i był członkiem Krajowej Rady ds. Kardiologii, która w sierpniu zakończyła działalność.
Pierwszy krok to sprawdzenie, czy pacjent już ma choroby układu krążenia albo podwyższone ryzyko, że się u niego rozwiną. Do tego posłuży program profilaktyczny "Moje Zdrowie", czyli wprowadzony w maju bieżącego roku bilans zdrowia dorosłych. Drugi krok to zlecenie badań przez lekarza rodzinnego w POZ.
Mniej skierowań do kardiologa
Jak zaznacza prof. Kurzyna, opieka szpitala w polskiej kardiologii jest dosyć dobrze rozwinięta i dostępna. Problematyczna jest ambulatoryjna opieka kardiologiczna, w której na wizytę u specjalisty, nawet w pilnych przypadkach, często trzeba długo czekać. Czas oczekiwania na wizytę u kardiologa jest bardzo zróżnicowany w zależności od regionu. Nowa organizacja opieki kardiologicznej ma pomóc zniwelować te rozbieżności. Teraz czas oczekiwania na wizytę u kardiologa ma być krótszy. Pierwsza porada kardiologiczna ma być przeprowadzana w terminie do 90 dni od momentu wystawienia skierowania. Jak to osiągnąć skoro teraz kolejki są znacznie dłuższe? Zdaniem eksperta do poradni specjalistycznej będzie kierowanych mniej pacjentów. Częścią z nich zajmie się bowiem lekarz rodzinny.
W skróceniu kolejek ma pomóc też centralna e-rejestracja. 1 stycznia 2026 roku wejdą w życie przepisy nakazujące integrację z elektronicznym systemem umawiania wizyt wszystkim placówkom udostępniającym w ramach umowy z NFZ pierwszorazowe wizyty u kardiologa.
- Jednym z największych problemów kardiologii w Polsce jest obecnie przeciążenie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej przez pacjentów, którzy mogliby w ogóle tam nie trafiać, ponieważ ich choroby - takie jak nadciśnienie tętnicze, stabilna choroba wieńcowa - mogą w zdecydowanej większości przypadków być leczone przez lekarzy POZ - mówi prof. Kurzyna. - Niestety, w Polsce wśród pacjentów wciąż pokutuje przekonanie, że jeśli ktoś ma nadciśnienie, to musi się leczyć u hipertensjologa, jeśli ma chore serca - u kardiologa, a jeśli ma cukrzycę - u diabetologa. Lekarze rodzinni to wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy świetnie radzą sobie z większością chorób kardiologicznych. Potrzebna jest zmiana w mentalności polskich pacjentów, którzy muszą przestać traktować lekarzy POZ jako wypisywaczy zwolnień, recept czy skierowań. Jeśli pacjent nie dostanie skierowania do poradni kardiologicznej, to znaczy, że lekarz rodzinny w pełni świadomie podejmuje się jego leczenia. To na koniec wyjdzie pacjentowi na dobre. W wielu chorobach kardiologicznych, które z założenia są przewlekłe, potrzeba regularnej opieki, reagowania na wszelkie zmiany i regulowania dawek leków. Jakkolwiek nie skrócilibyśmy czasu oczekiwania do poradni kardiologicznej, zawsze będzie on dłuższy niż na wizytę u lekarza rodzinnego, który jest najbliżej pacjenta.
Do poradni kardiologicznej mają więc być kierowani ci pacjenci, którzy wymagają badań diagnostycznych niemożliwych do wykonania w poradni POZ, albo tacy, którzy ze względu na swój stan zdrowia wymagają przewlekłej opieki kardiologa. Jako przykład prof. Kurzyna podaje pacjentów ze stymulatorami, które trzeba regularnie kontrolować.
Dostęp do poradni kardiologicznych ma poprawić również premiowanie poradni za przyjmowanie pacjentów pierwszorazowych. W nowej organizacji opieki kardiologicznej dążymy również do tego, żeby pacjenci wracali z zaleceniami z poradni specjalistycznej pod opiekę lekarza POZ, tak jak wygląda to w systemie brytyjskim.prof. dr hab. n. med. Marcin Kurzyna, specjalista chorób wewnętrznych, kardiolog
W zaleceniach Ministerstwa Zdrowia są też inne elementy korzystne dla pacjentów, takie jak karta e-KOK, czyli elektroniczna karta opieki kardiologicznej. E-KOK będzie cyfrowym dokumentem, zastępującym papierowe skierowanie. Ułatwi współpracę między lekarzami i planowanie leczenia, ponieważ będzie w niej zawarta historia pacjenta.
Częścią odmienionej opieki kardiologicznej będą również koordynatorzy, którzy pomogą pacjentom, żeby nie zagubili się w systemie. Ponadto, rehabilitacja kardiologiczna zyska wyższą rangę. - Do tej pory rehabilitacja była traktowana jako dodatek. Teraz będzie usystematyzowana i zalecana w określonych jednostkach chorobowych - mówi prof. Marcin Kurzyna.
Krajowa Sieć Kardiologiczna
Poprawa organizacji opieki kardiologicznej jest kluczowa z różnych względów. Po pierwsze, choroby układu krążenia są obecnie główną przyczyną zgonów. Staję się coraz częstsze z powodu starzenia się społeczeństwa i powszechności niezdrowego stylu życia z dietą opartą na wysokoprzetworzonej żywności i brakiem ruchu. Jednocześnie, polscy pacjenci od dawna skarżą się na trudną dostępność do kardiologa. Jak podał kilka dni temu "Rynek Zdrowia", powołując się na dane pozyskane od NFZ, w Polsce na wizytę u kardiologa w trybie stabilnym czeka się średnio 142 dni, a w pilnym - 61 dni. Odsetek wizyt pierwszorazowych wynosi 14,5 proc.
W czerwcu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Krajowej Sieci Kardiologicznej. To następstwo pilotażu prowadzonego w latach 2021-2024 w siedmiu województwach. Szpitale i poradnie, które wejdą do KSK, mają działać według ujednoliconych standardów i zasad. Zapewnione mają być także koordynacja oraz monitoring przebiegu leczenia każdego pacjenta.
Krajowa Sieć Kardiologiczna będzie podzielona na trzy poziomy:
- OK I - podstawowa diagnostyka i leczenie.
- OK II - bardziej zaawansowane leczenie (koordynacja i ciągłość opieki, kompleksowe badania, leczenie – np. kardiologia interwencyjna, ostre zespoły wieńcowe) i rehabilitacja.
- OK III - obejmuje najbardziej skomplikowane zabiegi, w tym kardiochirurgię.
Kiedy pacjenci realnie odczują poprawę dostępności do poradni kardiologicznych? Z pewnością nie natychmiast. Placówki, które decyzją prezesa NFZ zostaną zakwalifikowane do Krajowej Sieci Kardiologicznej, będą miały trzy lata, żeby dostosować się do wymagań i pozostać w sieci. W lutym podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia ówczesny wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz powiedział, że dzięki nałożonemu na poradnie przez NFZ obowiązkowi przyjmowania określonego odsetka pacjentów pierwszorazowych (co najmniej 15 procent), kolejki do poradni kardiologicznej mogą "skończyć się w ciągu 2,5-3 lat".
Autorka/Autor: Zuzanna Kuffel
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock