Kobieta zamknęła yorka w samochodzie i wyszła do lekarza. Policjantów zaalarmował przechodzień. Po pół godzinie funkcjonariusze znaleźli właścicielkę pupila. - Pies był w złym stanie - mówi świadek. Kobieta została ukarana mandatem nie dlatego, że zostawiła psa w nagrzanym aucie, ale dlatego, że źle zaparkowała.
- We wtorek przez południem dostaliśmy zgłoszenie od przechodnia, że w nasłonecznionym miejscu, w samochodzie siedzi pies - informuje podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji.
"Był w złej kondycji"
Funkcjonariusz opowiada, że na zewnątrz było ponad 30 st. C. - A w aucie pewnie nawet 50 st. - ocenia.
- Właścicielki nie było nigdzie w okolicy. Jeden z policjantów poszedł, żeby jej poszukać, a drugi został, by pilnować biednego yorka. Pies skomlał, próbował schować się pod siedzeniem... Szukał cienia - relacjonuje Agata Rojewska, lokalna dziennikarka, która pojawiła się na miejscu.
Jak opowiada, jeden z funkcjonariuszy po pół godzinie chciał wybić szybę i uratować yorka. - Był już wtedy w złej kondycji -mówi Rojewska.
Do tego jednak nie doszło, bo drugi z policjantów znalazł kobietę. Ta tłumaczyła, że nie miała z kim zostawić swojego zwierzaka. Właśnie dlatego wzięła go ze sobą, gdy miała jechać do lekarza i zostawiła w samochodzie. - Tłumaczyła, że uchyliła mu okno - informuje Masojć.
Pies po wyjściu z nagrzanego auta ukojenie znalazł w klimatyzowanym radiowozie. Policjanci napoili też odwodnionego yorka.
Mandat... za złe parkowanie
Interwencja zakończyła się mandatem za złe parkowanie. - Kobieta postawiła samochód w miejscu, w którym nie można się zatrzymywać. Została też pouczona, że zostawianie psa w nagrzanym samochodzie jest niebezpieczne - kończy Masojć.
Zobacz relację z interwencji policji:
Kobieta zaparkowała przy ul. Mickiewicza w Legnicy:
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: legnica.fm | Agata Rojewska