Historię opowiada nam Łukasz Kazek, popularyzator historii Dolnego Śląska. To właśnie on dotarł do radzieckich dzienników, które opisały wizytę wojskowych w pałacu w Zagórzu Śląskim. W 1954 roku "Wieczernyj Leningrad" relacjonował: "Jeden z mniejszych oddziałów Armii Czerwonej pod dowództwem pułkownika Wiaczysława Iwanowicza Moskwina w pościgu za oddziałem niemieckim zatrzymał się z 8 na 9 maja 1945 roku na Dolnym Śląsku w miejscowości Kynau". I dalej: "w pewnym momencie zameldowano mu, że na strychu pałacu znajdują się porzucone przez Niemców jakieś dzieła sztuki". Pułkownik postanowił meldunek sprawdzić. Nie miał wątpliwości: to dzieła sztuki należące do Polski.
Obrazy zapakowali do skrzyni i wywieźli na wschód
Z relacji gazety wynika, że Moskwin bez namysłu wydał rozkaz pozbierania tego co znalazł w pałacu. Rozebrano płot stojący obok pałacu. Żołnierze z desek zbili skrzynie w których złożono obrazy. W pośpiechu przewieziono je do konserwatorów działających przy muzeum w Leningradzie, czyli dzisiejszym Sankt Petersburgu. Do Związku Radzieckiego wyjechały m.in. książki oprawione w skórę, rulony szkiców i rysunków i 163 złocone ramy. Jak napisano w gazecie wszystko, co znaleziono, zapakowane w 213 wielkich paczek. I wywieziono 6 samochodami ciężarowymi.
"Stańczyk" wraca do Polski
Wojna się skończyła. Wszyscy starali się zapomnieć o tym, co w Europie działo się przez kilka lat. Próbował i pułkownik Moskwin. Wrócił do swojego dawnego zawodu. Chciał wieść normalne życie, takie jak przed wojną. I jak przed wojną wciąż korzystał z tramwajów. W trakcie jednej z takich podróży zaczął wpatrywać się w czytaną przez kogoś gazetę. "W oczy rzucił mu się tytuł artykułu o wystawie w Ermitażu, a eksponaty pochodzą z pracowni konserwatorskiej w Muzeum w Leningradzie" - odnotowała gazeta.
Mężczyzna uznał, że musi zobaczyć, jakie to wielkie malowidła są pokazywane w muzeum. Gdy zobaczył odrestaurowane dzieła sztuki, które wcześniej widział w dolnośląskim zamku, myślał że myli go wzrok. Wokół było tysiące zwiedzających. Obserwowali to na co Moskwin patrzył na strychu pałacu w Zagórzu Śląskim.
Dzieła sztuki z polskich zbiorów przez kilka miesięcy były pokazywane na terenie ZSRR. W końcu wróciły do Polski. Umieszczono je w Muzeum Narodowym. - Wśród nich był "Stańczyk" Jana Matejki. Ale nie tylko. Był też "Wyjazd z Wilanowa Jana Sobieskiego z Marysieńką" pędzla Józefa Brandta i "Odpoczynek" Wojciecha Gersona - opowiada miłośnik historii Dolnego Śląska.
Sołtys błagał o pomoc, uratowano dziewczynki i obrazy
- Cała ta historia została przekazana przez samego pułkownika Moskwina, który w 1969 roku odwiedził Polskę i Zamek Grodno. Tu opowiedział wszystko dyżurującemu wtedy przewodnikowi sudeckiemu Piotrowi Marcowi i kustoszowi Janowi Sakwerdzie. Mnie na trop tej opowieści, za co bardzo dziękuję, naprowadził Stanisław Warzecha, który także był przewodnikiem - mówi Kazek.
Co pułkownik opowiedział podczas ponownej wizyty na Dolnym Śląsku? Jak relacjonuje miłośnik historii regionu, były wojskowy wspominał, że 9 maja 1945 roku przybiegł do niego zaaferowany sołtys. - Błagał o pomoc. Wszystko dlatego, że żołnierze z Mongolii uprowadzili kilka dziewcząt do pobliskiego pałacu. Tam mieli je gwałcić i bić - przytacza Kazek.
Moskwin postanowił zaprowadzić porządek. Do pałacu wkroczył w środku imprezy suto zakrapianej alkoholem. - Wszedł i wszystkich postawił pod ścianą. Jeden fałszywy ruch i zostaliby rozstrzelani. W komiku palono obrazami. Kazał przeszukać pałac i uwolnić nastoletnie dziewczynki. To właśnie wtedy zameldowano mu o tym, że na strychu znajdują się jakieś dzieła sztuki - opowiada dziennikarz magazynu "Inne Oblicza Historii".
Pułkownik miał jeszcze wspominać o tym, że podczas gdy Polacy szukali "Portretu młodzieńca" Rafaela ten mógł spłonąć w pałacowym kominku. "Oni całą noc palili i pili. Byłem tam nad ranem 9 maja, a w kominku się tliło" - powiedział Polakom.
Pałac w Zagórzu Śląskim. Stąd dzieła polskich malarzy wyjechały na Wschód
Pałacowy buydnek znajduje się w Zagórzu Śląskim:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: MNW Cyfrowe/Wikipedia (PD-old-100), arch. prywatne Łukasza Kazka