Ojciec i dziadek kilkuletniego dziecka potrzebowali pomocy, by sprawnie i szybko dotrzeć ze Złotoryi do szpitala w Legnicy. Chłopiec z urazem głowy wymagał pilnej pomocy lekarskiej. Eskortowali ich policjanci.
Kryminalni ze złotoryjskiej komendy w trakcie realizacji czynności na mieście otrzymali dość nietypowe wezwanie, jak na zakres ich obowiązków. Mężczyzna ze swoim kilkuletnim dzieckiem musiał szybko dostać się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
- Chłopiec z urazem głowy wymagał pilnej pomocy lekarskiej, liczyła się każda minuta. Policjanci zaoferowali pomoc w postaci pilotażu. Używając sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, eskortowali auto przez blisko 30 kilometrów - mówi Dominika Kwakszys, oficer prasowy policji w Złotoryi.
Dołączyły inne radiowozy
W czasie kiedy krótki konwój zbliżał się do Legnicy, dyżurny zadysponował kolejne radiowozy, już z legnickiej komendy. Miejscowi funkcjonariusze dołączyli do pilotażu i ostatecznie trzy policyjne auta umożliwiły sprawny przejazd przez największe skrzyżowania w mieście.
- Kilkuletni chłopiec z tatą i dziadkiem szybko oraz bezpiecznie dotarli do szpitala, gdzie dziecku została udzielona pomoc medyczna - dodaje Kwakszys.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Dolnośląska