Zmarł 60-letni kierowca autokaru, który z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i spadł z wiaduktu. Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na autostradzie A4 pod Zgorzelcem. W autokarze nie było pasażerów.
Do wypadku doszło przed godziną 2 w nocy z piątku na sobotę na trzecim kilometrze autostrady A4. "Autobus jadący w kierunku Niemiec, przecinając barierki, zjechał na przeciwległy pas ruchu, przebił bariery dźwiękochłonne i spadł z wiaduktu z wysokości około 10 metrów na przyległy teren zielony" - poinformowali strażacy.
W poniedziałek podkomisarz Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu przekazał portalowi tvn24.pl, że kierowca autokaru został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
60-letni kierowca jechał sam, w autokarze nie było pasażerów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Zgorzelcu