Biegły badający próbki biologiczne zabezpieczone w 1997 roku, w miejscu zamordowania 15-latki w Miłoszycach (Dolnośląskie), stwierdził, że zawierają one DNA oskarżonych. Za tę zbrodnię niegdyś niesłusznie skazany został Tomasz Komenda.
Biegły z zakresu genetyki sądowej Krzysztof Koloch zeznawał we wtorek procesie Ireneusza M. i Norberta B., oskarżonych o gwałt i zabójstwo nastolatki w Miłoszycach (Dolnośląskie) w noc sylwestrową 1996 roku.
Koloch jest zastępcą naczelnika Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak mówił biegły, w ramach badań materiału zabezpieczonego w 1997 roku przeprowadzono m.in. identyfikację substancji w kierunku nasienia, badanie identyfikujące włosy do badań DNA. Z próbek wyizolowano materiał dowodowy i dokonano szacunkowej oceny ilości DNA, a następnie jego namnożenia. Badania były prowadzone współcześnie. W badanych próbkach znajdowały się m.in. krew oraz składniki nasienia. - W badaniach uzyskano zestaw mieszaniny DNA Ireneusza M. i Norberta B.; uzyskano też czysty profil Norberta B. - powiedział biegły. Dodał, że dowód z badań genetycznych jest "ekstremalnie mocny".
Oskarżeni się nie przyznają
O dokonanie zbrodni w Miłoszycach prokurator oskarżył Ireneusza M. i Norberta B. Zdaniem śledczych obaj mężczyźni wyprowadzili 15-latkę z klubu, w którym odbywała się dyskoteka sylwestrowa. Potem obaj mieli - zdaniem prokuratury - użyć wobec Małgorzaty K. przemocy skutkującej licznymi obrażeniami.
Ponadto Ireneusz M. został oskarżony o gwałt na innej kobiecie w 2007 roku w Piekarach (Dolnośląskie).
Ireneuszowi M. w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono zarzuty w czerwcu 2018 roku. Przebywał wtedy w więzieniu, skazany za inne przestępstwo. Do dziś jest aresztowany. Norbert B. natomiast został zatrzymany pod koniec września 2018 roku. W styczniu 2019 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił decyzję sądu pierwszej instancji o przedłużeniu mu aresztu.
Norbert B. nie przyznał się do zarzutów. Do zarzutów nie przyznaje się również przebywający w areszcie Ireneusz M.
Niesłusznie skazany
W noc sylwestrową 31 grudnia 1996 roku piętnastolatka bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnej chwili wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.
Pierwotnie za zbrodnię w Miłoszycach skazano Tomasza Komendę, który spędził w więzieniu 18 lat. W maju ubiegłego roku Sąd Najwyższy - po wznowieniu postępowania - uniewinnił go.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24