Zarzuty dla pobitego przez gimnazjalistki. "Pierwszy uderzył w twarz"

Brutalny atak w Legnicy
Brutalny atak w Legnicy
Źródło: A. Stefańczyk | TVN24 Wrocław

Pijany mężczyzna, który został zaatakowany przez nastolatki z Legnicy (woj. dolnośląskie), może usłyszeć zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Śledczy czekają tylko na zawiadomienie od opiekunów nieletnich. Według świadków 41-latek miał uderzyć jedną z gimnazjalistek w twarz. O sprawie zrobiło się głośno, gdy do sieci trafiło nagranie z napaści na jednej z legnickich ulic.

- Nikt z osób, do których dotarliśmy, nie ma nagrania całej sytuacji od początku. Jednak świadkowie potwierdzają, że mężczyzna najpierw podszedł do dziewczyn i po wymianie zdań uderzył jedną z nich w twarz - mówi nadkom. Anna Farmas-Czerwińska z legnickiej policji.

I dodaje, że 41-latek usłyszy zarzut, jeśli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożą opiekunowie prawni którejś z nastolatek. Wiadomo, że na razie na taki krok zdecydował się jeden z trzech opiekunów. Pozostali wciąż się zastanawiają.

Brutalny atak w Legnicy

Brutalny atak w Legnicy

Tłumaczyły, że zaczepiał. On nic nie pamiętał

Taki obrót sprawy nie oznacza jednak, że nastolatki unikną odpowiedzialności. Dziewczyny będą odpowiadały przed sądem rodzinnym za pobicie.

- Pobicie to przestępstwo ścigane z urzędu. Niepotrzebne nam do niego zawiadomienie od poszkodowanego - tłumaczy policjantka.

Podczas przesłuchań gimnazjalistki twierdziły, że mężczyzna je zaczepiał. Ten jednak przekonywał, że całego zajścia nie pamięta. 15-, 16- i 17-latka zostały zwolnione do domu.

15- i 16-latka, znane już wcześniej policji, na komendę zgłosiły się same. 17-latka została zatrzymana dopiero w środę. Z ustaleń śledczych wynika, że nie brała udziału w ataku na pijanego mężczyznę, a miała do niej "tylko" namawiać.

Dziewczynom grozi poprawczak, a mężczyźnie - nawet do trzech lat więzienia.

Prawnik: nie możemy mówić o obronie koniecznej

Co na to prawnicy? - Nie możemy w tym przypadku mówić o obronie koniecznej. Sytuacja na nagraniu pokazuje, że nastolatki chcą "oddać" mężczyźnie, który wcześniej miał je zaczepiać. To prawnie nie jest dozwolone i zagrożone odpowiedzialnością karną - tłumaczyła adwokat Katarzyna Antkowiak. I dodawała, że na nagraniu widać, jak mężczyzna próbował uniknąć ataków. - To one podążały za nim i kontynuowały atak - twierdzi.

Prawnik o zachowaniu gimnazjalistek: to nie była obrona konieczna

Prawnik o zachowaniu gimnazjalistek: to nie była obrona konieczna

Kopią, szarpią i okładają pięściami

Dramatyczne sceny rozegrały się 24 lipca przy ul. Żwirki i Wigury w Legnicy. Na filmie, który krąży w sieci, widać trzy nastolatki. Dwie z nich atakują zataczającego się mężczyznę: kopią, szarpią i okładają go pięściami. Ofiara nawet nie próbuje się bronić, bezskutecznie unika ciosów. W końcu przewraca się na chodnik. Atakowi towarzyszą śmiechy i przekleństwa: "dawaj k****", "wypier***** stąd". Nagranie wzbudziło falę komentarzy. Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki. "Przyszłość narodu, jestem taki dumny" - pisał jeden z komentujących.

Brutalny atak nastolatek w Legnicy

Brutalny atak nastolatek w Legnicy. Dziewczyny odpowiedzą za pobicie

Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: