Z autobusu wyprowadzili go ratownicy, 25-latek zmarł w izbie wytrzeźwień. Jest nagranie z monitoringu

Źródło:
Gazeta Wyborcza, TVN24 Wrocław
Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnie
Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnieTVN24
wideo 2/5
Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnieTVN24

Ratownicy medyczni wyprowadzają 25-latka z autobusu, a potem czekają z nim na przyjazd policji - reporterka TVN24 dotarła do nagrania z monitoringu. Widać na nim obywatela Ukrainy, który kilka godzin później zmarł we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Przed śmiercią miał być bity i duszony przez policjantów i pielęgniarza. Policja twierdzi, że mężczyzna zachowywał się agresywnie. Prezes MPK we Wrocławiu mówi, że w czasie jazdy autobusem i podczas interwencji ratowników medycznych Ukrainiec był spokojny. Reporter TVN24 Tomasz Kanik zwracał uwagę, że takie zachowanie zarejestrowane jest na nagraniu z monitoringu.

O śmierci 25-latka w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu informowaliśmy na tvn24.pl zaraz po zdarzeniu. Mężczyzna o imieniu Dmytro pił alkohol ze znajomymi 30 lipca. Około godziny 21.30 wracał autobusem linii N. Na przystanku autobusowym Petrusewicza kierowca wezwał do niego karetkę. Ratownicy jednak - jak ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej" - nie widzieli podstaw, żeby przewozić pijanego mężczyznę do szpitala. Mężczyzna został zabrany do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. Policja twierdziła, że w czasie interwencji zachowywał się bardzo agresywnie. Prokuratura potwierdziła, że obywatel Ukrainy zmarł jeszcze tego samego dnia, w którym trafił na izbę.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Ostatnie minuty życia

Jak mówił dziennikarz wrocławskiej redakcji "Gazety Wyborczej" Jacek Harłukowicz, wśród policjantów zaczęły krążyć informacje o tym, co naprawdę mogło wydarzyć się 30 lipca przy ulicy Sokolniczej. Część funkcjonariuszy - twierdził Harłukowicz - była oburzona zachowaniem swoich kolegów z pracy. To, co działo się w izbie wytrzeźwień, zarejestrowały kamery monitoringu.

Na nagraniu ma być widać, że 25-latek "ma świeże ślady po gazie łzawiącym" i nie jest agresywny. Mężczyzna miał płakać, pluć i coś krzyczeć. Kamery miały nagrać, że policjanci wraz z pielęgniarzem "rzucili się" na 25-latka, kiedy ten próbował wstać. Mężczyzna ma mieć widoczne kajdanki na rękach. Jak relacjonuje "Wyborcza", po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze uwalniają ręce młodego mężczyzny, ale kiedy 25-letni Dymytro znowu próbuje wstać, interweniuje już czterech policjantów. Według dziennikarzy na nagraniu widać, jak mężczyzna jest bity pięściami, kolanami i pałką. Funkcjonariusze mają też na nim siadać.

Przed godziną 23 Ukrainiec stracił przytomność. Niedługo potem do izby przyjechało pogotowie, a lekarz stwierdził zgon 25-latka.

Ciało 25-latka zostało wydane rodzinie kilka dni po sekcji. Pogrzeb odbył się na Ukrainie.

Wrocławski Ośrodek Pomocy Osobom NietrzeźwymTVN24 Wrocław

Na przystanku pełen spokój

Reporterka TVN24 dotarła do nagrania z kamery monitoringu autobusu, którym 30 lipca podróżował mężczyzna. Widać na nim, jak dwoje ratowników medycznych - według zapisu o godzinie 21.24 - wyprowadza mężczyznę ze środka pojazdu. Trzymając go z obu stron za ręce, prowadzą pod wiatę przystanku autobusowego. Ratownicy wskazują na ławkę, najprawdopodobniej chcą, aby 25-latek na niej usiadł. Po chwili mężczyzna siada na ławce.

Przez kilka kolejnych minut ratownicy czuwają nad 25-latkiem, który przez cały czas siedzi spokojnie. Wygląda, jakby próbował gdzieś w międzyczasie zadzwonić. Nie przejawia żadnej agresji. W końcu o godzinie 21.34 autobus odjeżdża, a kamera traci całą trójkę z pola widzenia.

Nagranie z kamer monitoringu wrocławskiego autobusu
Nagranie z kamer monitoringu wrocławskiego autobusu TVN24

Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnie

Do sprawy odniósł się prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu Krzysztof Balawejder. - Z informacji, jakie uzyskałem od kierowcy, a także po szczegółowej analizie monitoringu, mogę jasno powiedzieć, że pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnie. Zarówno przez całą podróż, jak i potem w trakcie bardzo długiej, przeszło półtoragodzinnej interwencji pracowników pogotowia ratunkowego - powiedział.

- W ocenie naszego kierowcy, a także towarzyszących mu osób, także ta interwencja pracowników pogotowia ratunkowego miała przebieg mało standardowy. Pracownicy w większości zajmowali się analizą tego, co mają na własnych telefonach. Interwencja była długa - jak powiedziałem - półtoragodzinna i dopiero po niej pasażer został wyprowadzony z autobusu - kontynuował.

- Jeszcze raz podkreślam, w czasie zarówno podróży, jak i interwencji pogotowia ratunkowego zachowywał się bardzo spokojnie. Można wręcz powiedzieć, że w większości tego czasu kontakt z nim był utrudniony, jeśli nie niemożliwy - dodał Balawejder.

Przekazał również, że "pogotowie zostało wezwane po interwencji jednej z pasażerek, która zwróciła uwagę kierowcy, że rzeczywiście z pasażerem jest utrudniony kontakt". Zwrócił uwagę, że pogotowie ratunkowe jest wzywane między innymi, "kiedy stan zdrowia pasażera odbiega od standardów powszechnie przyjętych".

Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnie
Prezes MPK we Wrocławiu: pasażer przez całą podróż zachowywał się spokojnieTVN24

Reporter TVN24 o zapisie z monitoringu: brak agresji

Reporter TVN24 Tomasz Kanik zwracał uwagę, że na nagraniu z monitoringu widać "brak agresji" młodego mężczyzny. - Brak agresji to jest hasło, które tutaj musi się pojawić i musi być podkreślone, ponieważ w oficjalnych komunikatach policji w tej sprawie od samego początku jest podkreślana agresja tego młodego człowieka z Ukrainy - powiedział.

- Na tym bardzo długim zapisie monitoringu, który mogłem obejrzeć w całości, widać, że ten młody człowiek faktycznie długo siedzi, nie ma z nim dobrego kontaktu, ktoś go w tym autobusie zauważa, daje znać kierowcy. Wszystko dzieje się powoli, spokojnie. Przyjeżdżają ratownicy, stoją przy tym młodym człowieku bardzo długo. On siedzi, w końcu po dłuższym czasie opuszcza autobus w towarzystwie (…) ratowników. Siada na przystanku, autobus odjeżdża i tak się to nagranie kończy - relacjonował.

Dodał, że TVN24 rozmawiała z członkiem rodziny mężczyzny. Osoba ta nie chciała zdradzać swojego nazwiska i pokazywać twarzy przed kamerą, ale - jak powiedział Kanik - "bardzo szczegółowo opowiadała o tym, co myśli o tej sprawie". Przekazał, że mężczyzna miał opinię spokojnego człowieka. - To nie był 25-latek, który sprawia kłopoty - wskazywał reporter. - To był człowiek, który miał opinię spokojnego i niewadzącego nikomu - dodał.

Miasto: zleciliśmy kontrolę, ratownik już tam nie pracuje

Arkadiusz Filipowski z Urzędu Miasta we Wrocławiu przekazał, że "informacje medialne na temat interwencji, która miała miejsce we Wrocławskim Ośrodku Pomocy Osobom Nietrzeźwym, są bardzo niepokojące".

"Za działalność ośrodka odpowiada od 2012 roku Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Organizacja pozarządowa otrzymuje na ten cel miejską dotację, dlatego Urząd Miejski Wrocławia już kilka dni temu zlecił kontrolę we WrOPON-ie. (...) otrzymaliśmy ustną informację, że opiekun - ratownik medyczny, zatrudniony przez WrOPON na umowę zlecenie, którego imię pojawia się w artykule red. Jacka Harłukowicza, (...) przestał współpracować z ośrodkiem. Po przeprowadzeniu kontroli będziemy czekali na ostateczne ustalenia prokuratury i policji. Jeśli służby i sąd stwierdzą przekroczenia uprawnień po stronie pracowników WrOPON-u, będziemy podejmować dalsze kroki" - czytamy w przesłanym komunikacie.

Policjanci zawieszeni, sprawy o wydalenie ze służby

Dzień przed publikacją artykułu "Gazety Wyborczej" działania wobec policjantów podjął komendant miejski policji we Wrocławiu. Zawiesił w pełnieniu obowiązków czterech policjantów uczestniczących w interwencji, a wobec dwóch wszczął procedurę w kierunku wydalenia ze służby.

- Sprawa jest badana od miesiąca. Dlaczego komendant podjął decyzje wobec policjantów dopiero teraz, dzień przed publikacją artykułu "Gazety Wyborczej"? - zapytaliśmy nadkomisarza Kamila Rynkiewicza, rzecznika dolnośląskiej policji.

- Gromadziliśmy materiał w tej sprawie od samego początku, zgłosiliśmy sprawę do prokuratury. Uruchomiliśmy postępowanie wyjaśniające, niezależne od prowadzonego śledztwa. Teraz po prostu zgromadzone materiały pozwoliły na podjęcie takich decyzji - odpowiedział nadkom. Rynkiewicz.

Tomasz Kanik, reporter TVN24 dowiedział się, że zawieszeni funkcjonariusze mieli na sobie kamery osobiste. Mieli obowiązek włączyć urządzenia na czas interwencji. Żaden z nich tego nie zrobił. Sprawę interwencji bada Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

Ratownicy medyczni przy 25-latku. Nagranie z kamer monitoringu autobusu
Ratownicy medyczni przy 25-latku. Nagranie z kamer monitoringu autobusuTVN24

Śledztwo w toku. "Czekamy na opinie biegłych"

Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Świdnicy (jednostka przejęła śledztwo dla zapewnienia bezstronności działań). Rzecznik jednostki Tomasz Orepuk przekazał, że trwa postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 25-latka. Zaznacza, że na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

- Czekamy na opinie biegłych w tej sprawie. Czekamy między innymi na opinię biegłego w zakresie medycyny sądowej oraz biegłego z zakresu badania technik audiowizualnych - mówi prokurator.

Dodaje, że ze względu na dobro śledztwa nie może informować o tym, co - według wstępnych ustaleń - było przyczyną zgonu.

Sprawie śmierci obywatela Ukrainy i działaniu policjantów z Wrocławia przyjrzy się też Rzecznik Praw Obywatelskich. Do sprawy włączyła się również Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wysłała pisma do Prokuratora Rejonowego w Świdnicy i Komendanta Wojewódzkiego we Wrocławiu.

HFPC podkreśliła, że w sytuacji śmierci podczas interwencji policji państwo ma obowiązek rzetelnego i wszechstronnego wyjaśnienia sprawy i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Szczególne wątpliwości Fundacji wzbudziło opisywane w mediach bicie mężczyzny i - jak wynika z publikacji - nieproporcjonalne i nieuzasadnione stosowanie wobec niego środków przymusu bezpośredniego, wyłączenie kamer nasobnych przez funkcjonariuszy i zwlekanie z zawieszeniem ich w czynnościach służbowych bądź też niepodjęcie wobec funkcjonariuszy i pracowników takich środków.

Do zdarzenia doszło 30 lipca

Autorka/Autor:ib, akr/ tam, adso, now

Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: monitoring

Pozostałe wiadomości

Pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego - poinformowała w czwartek prokuratura w Los Angeles. Chodzi o dostarczenie aktorowi ketaminy - narkotyku, który doprowadził do jego zgonu. To między innymi jego asystent i dwóch lekarzy. Według prokuratury lekarze zastanawiali się między sobą, "ciekawe, ile ten idiota zapłaci" za narkotyk, sprzedając mu kosztującą 12 dolarów fiolkę za 2 tysiące dolarów.

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Aktualizacja:
Źródło:
The Guardian, PAP, New York Times, CNN

Do czołowego zdarzenia autobusu z samochodem doszło przy wjeździe do Karpacza w województwie dolnośląskim. Osobowa skoda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas. W wyniku zdarzenia autobus zjechał do rowu. Droga pozostaje zablokowana. Wyznaczono objazdy.

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Źródło:
tvn24, pap

Sześciu napastników napadło na 59-letniego Rafała Kalinowskiego w West Bromwich, chcąc ukraść mu rower elektryczny. - Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój rower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek - wspominał w rozmowie z "Daily Mail" Polak. Gdy mężczyźni zepchnęli go z dwuśladu, Kalinowski potraktował ich specjalnym sprayem do obrony i odparł atak.

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Źródło:
PAP

Będą zawiadomienia do prokuratury w sprawie bardzo dziwnych decyzji, które były podejmowane w sprawie Poczty Polskiej – zapowiedział w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - To kwestia tygodni – zapewnił.

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Źródło:
TVN24

Od środy hiszpańskie Baleary zmagają się z gwałtowną pogodą. Ulewne deszcze zalały drogi, odwołano kilkadziesiąt lotów. Kilka osób zostało rannych. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relację Polki, która utknęła na lotnisku na Majorce.

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Diario de Mallorca, Kontakt 24

W sto dni nie wyrośnie 200 tysięcy drzew, a pod zabytkowym centrum średniowiecznego miasta nie zacznie kursować metro. Rewolucji nie ma – zgodnie z zapowiedziami. W wielu obszarach jest jednak zastój. Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chce stąpać po urzędowych korytarzach ostrożnie, co dla niektórych jest oznaką rozwagi, a dla innych – lęku przed decyzjami. Czasem jednak musi biegać z gaśnicą i opanowywać pożary po poprzedniku.

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Źródło:
tvn24.pl

Szwecja poinformowała w czwartek, że potwierdziła pierwszy przypadek mpox (dawniej małpia ospa) spowodowany nowym typem wirusa, który wydaje się łatwiej rozprzestrzeniać. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek tego bardziej zaraźliwego typu odnotowany poza Afryką.

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Źródło:
Reuters, BBC

Poczucie w administracji Bidena, (wobec tego) jak Polska się zachowywała w czasie kryzysu na Ukrainie, to podziw - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador Polski w USA Mark Brzezinski. - Mówię każdemu Polakowi i Polce, którzy przyjęli Ukraińca do swojego domu, prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział: dziękuję - dodał. Ambasador mówił też, że "wydatki, które Polska czyni na obronność, to wzór dla NATO".

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie wciąż posuwają się naprzód w obwodzie kurskim w Rosji, tracą jednak w obwodzie donieckim, gdzie rosyjskie wojsko kontratakuje i zdobywa nowe tereny - pisze portal Politico. W czwartek ukraińscy analitycy projektu DeepState podali, że Rosjanie zajęli w Donbasie dwie kolejne wioski.

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Źródło:
Politico, NV

Amerykańska ambasada w Polsce opublikowała nagranie ze "specjalną wiadomością od załogi jednego ze śmigłowców Apache", który pojawił się na niebie podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie. - Obaj jesteśmy bardzo dumni, że możemy wspierać naszych polskich braci i wziąć udział w paradzie z okazji Święta Wojska Polskiego - podkreślają dwaj amerykańscy żołnierze na nagraniu. - Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć Was wszystkich tam na miejscu - dodają, zwracając się do uczestników obchodów.

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

Źródło:
TVN24

Samochód pozostawiony na parkingu przy torowisku we Władysławowie osunął się w kierunku torów. Służby drogowe, które odholowały pojazd, poinformowały, że jedynie "wystawał", ale nie znajdował się "w obrębie szyn".

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Źródło:
Kontak24/TVN24

Mam córkę. Boję się ją gdziekolwiek wysłać. Dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo coś musi zostać zrobione. Niesprawiedliwość musi się skończyć - mówiła jedna z uczestniczek nocnego protestu w Indiach po brutalnym gwałcie i morderstwie młodej lekarki w uniwersyteckim szpitalu. Tysiące kobiet maszerowało ulicami miast pod hasłem "Odzyskać Noc", wyrażając sprzeciw wobec braku bezpieczeństwa kobiet w Indiach, szczególnie w nocy.

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Źródło:
Reuters

W obwodzie irkuckim w Rosji rozbił się bombowiec Tu-22M3 - poinformowały w czwartek propagandowe media w Moskwie, powołując się na resort obrony.

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Źródło:
RIA Nowosti, Izwestija

36-letni mężczyzna i jego młodsza o dwa lata partnerka otrzymali mandat za jazdę na rowerze po śląskim odcinku autostrady A4. Para została zatrzymana przez patrol z policyjnej grupy Speed. "Całe szczęście, że takie sytuacje nie są codziennością" - komentuje śląska policja w mediach społecznościowych.

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Źródło:
tvn24.pl

45-latek jest podejrzany o znęcanie się psychicznie i fizycznie nad partnerką, a także grożenie jej pozbawieniem życia. Trafił do aresztu, po tym jak kobieta zawiadomiła policję.

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Rania zaskoczyła obserwatorów prywatnym wpisem w mediach społecznościowych. Monarchini udostępniła na Instagramie zdjęcie z urodzoną przed niecałymi dwoma tygodniami wnuczką, księżniczką Iman. Nazywana "ikoną stylu" królowa zapozowała do niego w T-shircie i luźnych spodniach.

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Źródło:
People, CNN Arabic

W Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Tłumy zgromadzone przy Wisłostradzie podziwiały najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje polska armia. Zobaczyć można było czołgi Abrams, wyrzutnie sytemu Patriot oraz HIMARS. Po niebie przeleciały myśliwce F-35 i śmigłowce Apache, które mają w niedalekiej przyszłości stanowić o sile polskich lotników.

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump prowadzi tylko w jednym z siedmiu stanów uznawanych za kluczowe dla wyników październikowych wyborów prezydenckich w USA - wskazują wyniki sondaży przygotowanych dla Cook Political Report. Zgodnie z nimi były prezydent remisuje ze swoją kontrkandydatką w Georgii. W pozostałych stanach Kamala Harris prowadzi z przewagą kilku punktów procentowych. Dobre wyniki uzyskuje też w innych badaniach.  

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Źródło:
Time, PAP

19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Źródło:
tvn24.pl
Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjsko-australijski zespół naukowców dowiódł, że największy kamień położony w sercu Stonehenge - Kamień Ołtarzowy – pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Źródło:
PAP
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 sierpnia startuje Top of the Top Sopot Festival. Podczas czterech dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wśród nich jest między innymi piosenkarz Rubens, który - jak wyznał na antenie TVN24 - już nie może się doczekać wydarzenia. Całość będzie można obejrzeć na antenie TVN. 

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl