Rowerzysta i kierowca autobusu miejskiego skręcali w lewo w centrum Wrocławia. Kierujący jednośladem najpierw wyprzedził autobus z prawej strony, po chwili przewrócił się tuż przed jego maską. Do tragedii nie doszło dzięki refleksowi kierowcy. Jedna z pasażerek autobusu upadła w czasie ostrego hamowania, ale nie odniosła obrażeń. Przebieg zdarzenia widać na nagraniu udostępnionym przez miejskiego przewoźnika.
Do zdarzenia doszło 15 lipca, ale dopiero teraz wrocławski przewoźnik zdecydował się udostępnić nagranie. Aleksander Łoś, rzecznik MPK Wrocław przekazuje w rozmowie z tvn24.pl, że kierowca linii 144 chwilę przed zdarzeniem korzystał z bezkolizyjnego skrętu w lewo, z ulicy Legionów na Piłsudskiego w centrum Wrocławia. - Rowerzysta złamał przepisy, bo wyprzedził autobus z prawej strony i znalazł się przed pojazdem chwilę przed tym, jak stracił równowagę i upadł - opisuje rzecznik MPK.
Kierowca autobusu zareagował na tyle szybko, że nie potrącił leżącego na ziemi mężczyzny. - Z pewnością należy mówić z dużym uznaniem o czujności naszego pracownika. Niestety, konieczność awaryjnego hamowania spowodowało zagrożenie dla naszych pasażerów. Jedna z kobiet jadących pojazdem upadła na skutek zdarzenia - przyznaje Łoś.
Bez konsekwencji
Rowerzysta, co widać na udostępnionym nagraniu, pozbierał swoje rzeczy i odjechał. Autobus natomiast nie mógł ruszyć w dalszą trasę, bo na miejsce zostało wezwane pogotowie. - Na szczęście okazało się, że pasażerka nie odniosła obrażeń i nie jest potrzebna jej hospitalizacji. Dlatego też na miejsce nie była wzywana policja - mówi rzecznik MPK, Aleksander Łoś.
Podkreśla, że tylko w zeszłym miesiącu na kierowcach miejskiego przewoźnika wymuszono pierwszeństwo dwadzieścia razy: - Gdybyśmy do każdego takiego zdarzenia wzywali policję, niemal codziennie byśmy potrzebowali pomocy funkcjonariuszy - przyznaje Łoś. Rowerzysta - jak zaznacza rzecznik MPK - nie poniósł więc żadnych konsekwencji.
- Nagranie publikujemy między innymi po to, żeby uświadomić innym użytkownikom ruchu, że każde nieodpowiedzialne zachowanie na drodze może mieć bardzo przykre konsekwencje dla osób korzystających z dróg, tyczy się to również użytkowników komunikacji miejskiej - wyjaśnia Łoś.
Policja bada sprawę
O skomentowanie nagrania poprosiliśmy komendę miejską we Wrocławiu. Jej przedstawiciel, sierżant sztabowy Rafał Jarząb przekazał, że mimo braku zawiadomienia ze strony MPK, film został przekazany do analizy.
- Będziemy starali się odtworzyć, jak doszło do zdarzenia. Dopóki jednak to nie nastąpi, nie będziemy komentować sprawy - zastrzega sierż. sztab. Jarząb.
Policjant zaznacza, że funkcjonariusze będą chcieli ustalić tożsamość rowerzysty. Nie chciał jednak przekazać, jakie konsekwencje - jego zdaniem - mogą mu grozić.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław