Prokuratura badająca, czy w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu - w trakcie uroczystości służbowej na kilkadziesiąt osób - "sprowadzono niebezpieczeństwo poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego", umorzyła tę sprawę. Wszystko dlatego, że nie dopatrzono się znamion czynu zabronionego.
1 kwietnia w siedzibie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zorganizowano uroczystość, w której udział wzięło - jak opisywały media - niemal stu policjantów i kierownictwo dolnośląskiej policji. Na zdjęciach opublikowanych przez policję widać było mundurowych bez maseczek i rękawiczek. Wszystko to w czasie, gdy rząd wprowadzał kolejne restrykcje związane z epidemią COVID-19. Sprawę ujawnił portal Money.pl. - Byliśmy bez maseczek, bez rękawiczek, ramię w ramię. Myślę, że wszyscy czuliśmy się dziwnie. W pracy już dawno stosowaliśmy zasady bezpieczeństwa, ale komendantowi się nie odmawia - mówił anonimowo jeden z funkcjonariuszy, który brał udział w uroczystości. KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL
(...) w budynku KWP we Wrocławiu w trakcie odprawy pełniący obowiązki Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu insp. Dariusz Wesołowski wręczył rozkaz personalny mł. insp. Krzysztofowi Noculakowi, któremu Komendant Główny Policji powierzył obowiązki Pierwszego Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu - nadzorującego pion służby prewencyjnej. Obowiązki Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, nadzorującego pion służby kryminalnej powierzone zostały mł. insp. Mariuszowi Bużdyganowi. Spotkanie związane było również z podziękowaniami skierowanymi do funkcjonariuszy jednostek Policji garnizonu dolnośląskiego przechodzących na emeryturę oraz z mianowaniem, powołaniem i powierzeniem, a także zwolnieniem z powierzenia obowiązków na stanowiskach kierowniczych.
"Takie sytuacje nie mają prawa się powtórzyć"
Kamil Rynkiewicz, rzecznik dolnośląskiej policji, podkreślał wówczas, że "taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, nawet pomimo tego, że podczas odprawy zachowano wszelkie środki ostrożności i higieny". Dodał też, że podobne wydarzenia "nie powtórzą się w obecnej sytuacji panującej w kraju". Policja informowała także, że w uroczystości wzięło udział nie stu policjantów, a około 40. - Zapewniam, że takie sytuacje nie mają prawa się powtórzyć i się nie powtórzą - mówił Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji. Sprawę wyjaśniać miała Komenda Główna Policji i prokuratura. Ta pierwsza - jak ustalił Robert Zieliński z tvn24.pl - zdecydowała o karach finansowych i dyscyplinarnych dla kierownictwa dolnośląskiej policji. Nie wiadomo, czy kary zostały już nałożone ani na jakim etapie jest wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Zapytaliśmy o to biuro prasowe KGP i czekamy na odpowiedź. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>>
Prokuratura: brak znamion czynu zabronionego
Z kolei prokuratura krótko po tym, jak zaczęła sprawę badać, umorzyła ją. - Postępowanie w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego poprzez zorganizowanie uroczystości służbowej w siedzibie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, zostało umorzone w dniu 23 kwietnia 2020 roku - informuje Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Skąd taka decyzja? Jak przyznaje prokurator, śledczy nie dopatrzyli się w zachowaniu policji "znamion czynu zabronionego określonego w art. 165 par. 1 pkt 1) Kodeksu karnego". O czym mówi ten konkretny artykuł? "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wrocław