Wrocławski sąd zadecydował, aby na czas postępowania wobec Barbary J. umieścić jej małego synka w pogotowiu opiekuńczym. Chłopiec cały czas przebywa w szpitalu po tym, jak jego matka rzuciła nim o asfalt, a potem kopnęła. Kobiecie w przeszłości odebrano już dwójkę dzieci.
W sobotę, 9 lutego, mieszkańców wrocławskiej dzielnicy Fabryczna zaniepokoiło zachowanie 34-letniej kobiety z dziecięcym wózkiem. Jak informowała policja, "kobieta wyjęła z wózka swoje dziecko i zaczęła je uderzać". Miesięcznego syna odebrali Barbarze J. przechodnie.
Pijana matka została zatrzymana przez policję. Później - w rozmowie ze śledczymi - potwierdziła, że rzuciła chłopcem o asfalt, a następnie go kopnęła. Tłumaczyła, że wyżyła się na dziecku po wcześniejszej kłótni z konkubentem.
34-latka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa swojego miesięcznego dziecka, za co grozi jej nawet dożywocie. Sąd zastosował wobec kobiety trzymiesięczny areszt. W czwartek sąd wydał w związku z tą sprawą kolejną decyzję.
Odebrane dzieci
- Sąd zdecydował o umieszczeniu chłopca w pogotowiu opiekuńczym. W tej chwili małoletni przebywa w dalszym ciągu w szpitalu. W momencie, kiedy stan zdrowia dziecka umożliwi opuszczenie tego szpitala, to z pewnością zostanie przekazane do pieczy zastępczej - mówi Sylwia Jastrzemska, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Jak tłumaczy Jastrzemska, jest to decyzja tymczasowa. Po zakończeniu tzw. postępowania opiekuńczego wobec matki sąd będzie mógł wydać decyzję o odebraniu kobiecie władzy rodzicielskiej. Wówczas dziecko będzie mogło trafić do adopcji.
Ojcostwo chłopca nie jest ustalone. Sąd ma przypuszczenia, kto jest biologicznym ojcem, ale nie złożył on oświadczenia o uznaniu ojcostwa.
Na spotkaniu z dziennikarzami rzeczniczka poinformowała również o przeszłości Barbary J. Kobieta posiada inne dzieci, które też zostały jej odebrane. Obecnie przebywają w rodzinach zastępczych.
Autor: ib\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław