Zamaskowany mężczyzna popycha kobietę, ona upada. Zatrzymano podejrzewanego o atak

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Onet
Policja zatrzymała podejrzewanego o atak na dziennikarkę
Policja zatrzymała podejrzewanego o atak na dziennikarkęTVN24
wideo 2/26
Policja zatrzymała podejrzewanego o atak na dziennikarkęTVN24

W czasie protestu we Wrocławiu przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego grupa kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn zaatakowała uczestników manifestacji. Na nagraniu z zajścia widać, jak jeden z nich popycha kobietę, a ta pada i uderza o krawężnik. Wrocławska policja otrzymała dwa zgłoszenia - w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej i spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o atak na dziennikarkę.

W środę ulicami wielu polskich miast i miasteczek przeszły manifestacje przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, dotyczącego niezgodności z konstytucją przepisu o możliwości przerwania ciąży w przypadku ciężkiej i nieodwracalnej wady płodu.

Wielotysięczny tłum zebrał się także we Wrocławiu. Protestujący szli głównymi ulicami miasta, a do pieszych dołączyli także kierowcy aut, motocykliści i rowerzyści.

Atak na kobiety w czasie protestów

Wieczorem w stolicy Dolnego Śląska doszło do niepokojącego wydarzenia, gdy grupa około 40 mężczyzn zaatakowała maszerujących. Na nagraniu z incydentu, do którego według świadków miało dość w okolicach ulicy Krupniczej, widać, jak rosły, zamaskowany mężczyzna popchnął kobietę. Ta upadła na ziemię, uderzając o krawężnik.

- W trakcie uczestnictwa w proteście, na wysokości placu Wróblewskiego, koło nas przechodziła grupa mężczyzn w wieku około 30-40 lat ubranych na czarno. Widać było, że nie są zbyt sympatycznie do nas nastawieni. My szliśmy w jedną stronę, oni naprzeciwko nas i krzyczeli coś w stylu "wracajcie do szkoły" (…) Zostali wyśmiani i tyle - mówiła w rozmowie z TVN24 Sylwana Dimtchev, która brała udział w marszu.

Dodała, że godzinę albo półtorej godziny później, kiedy odłączyła się od marszu i stała w innym miejscu, na skrzyżowaniu ulic Krupniczej i Kazimierza Wielkiego, zauważyła, że "najpierw podbiegła do innej grupki wracających z marszu dziewczyna, która coś powiedziała w przejęciu, natomiast wszyscy dookoła naciskali klaksony, więc nie było słychać".

Świadek zdarzenia: zamaskowani mężczyźni zablokowali trasę marszu
Świadek zdarzenia: zamaskowani mężczyźni zablokowali trasę marszuTVN24

"Grupa mężczyzn zablokowała trasę marszu"

- Widać było tylko, że jest przestraszona i odbiegła. Chwilę po tym zza rogu, z ulicy Krupniczej wybiegła grupa 20-30 mężczyzn ubranych na ciemno, zamaskowanych, w kapturach i wbiegła prosto przez tory, blokując trasę marszu, który w tym czasie szedł od ulicy Kazimierza Wielkiego w kierunku Jana Pawła II - relacjonowała Dimtchev.

- Na początku tylko stali. Ludzie zaczęli uciekać, bo wiadomo było, że coś tutaj jest nie tak. Później oni wbiegli w ten tłum i co widać na nagraniu, na pewno jedna osoba została powalona i coś jej się musiało stać - dodała. Jak mówiła, to trwało około dwóch minut. Dodała, że mężczyźni pobiegli w stronę placu Solnego.

Do ataku doszło w okolicach ulicy Krupniczej i Kazimierza Wielkiego

Dimtchev przyznała, że ją "sparaliżowało". - Jedyna rzecz, którą mogłam zrobić, to wyciągnąć kamerę i to nagrać, bo a nuż to będzie jakiś dowód w sprawie w przyszłości - powiedziała.

- Oni wiedzieli, co robią. Wbiegli, zablokowali ten marsz. Widać było, że przód marszu zauważył, że coś się dzieje i [ludzie - przyp. red.] próbowali ostrzec, krzyczeli, natomiast przebić się w tym zgiełku było bardzo trudno - mówiła. Dodała, że nie widziała żadnych klubowych emblematów, żadnych szalików kibiców.

- Trudno powiedzieć, kto to był. Dla mnie to byli po prostu bandyci. Pod jaką ideologię się podpinają, to już jest mniej ważne. Wbiegli tam i zrobili krzywdę ludziom - powiedziała Dimtchev.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", zaatakowane zostały dwie reporterki tego dziennika.

Kolejnym świadkiem zdarzenia, który także nagrał całe zajście, jest dziennikarz Radia Gra Mateusz Czmiel. Wideo jego autorstwa również pokazywaliśmy na naszej antenie. Reporter TVN24 rozmawiał z nim w czwartkowy poranek.

- Nagrywałem wcześniej tańczących ludzi na ulicach, z banerami, siedzących na samochodach. Bawiących się, protestujących. Nagle grupa około 30-40 mężczyzn wyłoniła się nie wiadomo skąd i zaczęli zaczepiać ludzi. Szli zamaskowani, ubrani na czarno. Zaczęli krzyczeć, ludzie zaczęli krzyczeć. Jedna z dziennikarek, która relacjonowała to, podobnie jak ja stała najbliżej tej grupy. Została popchnięta przez jednego mężczyznę. Gdyby się nie odsunęła wcześniej, zostałaby też bardzo mocno uderzona. I tak jak szybko się pojawili, tak nagle zniknęli - mówi Czmiel.

Protest we WrocławiuTVN24

Starcie niedaleko katedry

Gorąco było nie tylko w okolicach ulicy Krupniczej. Otrzymaliśmy też nagrania ze skrzyżowania ulic Wyszyńskiego i Szczytnickiej (okolice katedry na Ostrowie Tumskim), na których widać, jak grupka zamaskowanych, ubranych na czarno mężczyzn atakuje manifestantów. Jest krótka wymiana ciosów między mężczyznami. Słychać krzyki kobiet: "Policja! Policja! Gdzie jest policja?!" i "Róbcie coś".

To drugie wezwanie prawdopodobnie kierowane było do będących na miejscu funkcjonariuszy. Na środku skrzyżowania stał radiowóz z włączonymi kogutami. Na nagraniu widać jednego z policjantów, który przebywał blisko całego zdarzenia i widział, co się dzieje. Mimo to nie reagował.

Wszystko trwało może kilkadziesiąt sekund. Zamaskowani mężczyźni uciekli.

Tak relacjonowała to zdarzenie kobieta będąca jego świadkiem:

- Zaczęli podbiegać nagle, jeszcze nie szturchać, ale były słowne zaczepki. Nie wszystko dokładnie słyszałam. W pewnym momencie jeden z tych chłopaków tak już zupełnie wybiegł z tej grupy i podszedł do jednego chłopaka po naszej stronie i go pchnął. Potem się już bardzo szybko zadziało - mówi.

Do ataku doszło również w okolicach Ostrowa Tumskiego
Do ataku doszło również w okolicach Ostrowa TumskiegoW czasie protestu we Wrocławiu przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego grupa kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn zaatakowała uczestników manifestacji. Na nagraniu z zajścia widać, jak jeden z nich popycha kobietę, a ta pada i uderza o krawężnik. Wrocławska policja przekazała, że nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia od osób, które miałyby zostać w jakikolwiek sposób poszkodowane w trakcie protestów. TVN24 Wrocław

"To politycy wyprowadzili ludzi na ulice"

O komentarz w sprawie wieczornych ataków poprosiliśmy prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Jak przyznał, mieszkańcy miasta wysyłają mu nagrania i proszą o reakcję. Sutryk określił zachowanie grupki zamaskowanych mężczyzn jako "wyjątkowo niebezpieczne i haniebne".

- Rzeczywiście mało brakowało, aby doszło do tragedii. Ja dzisiaj rozmawiałem z poszkodowaną dziennikarką. Tam naprawdę była sytuacja wyjątkowo niebezpieczna. Ale ja bym powiedział tak: to politycy wyprowadzili ludzi na ulice w czasie, kiedy powinniśmy troszczyć się o nasze zdrowie i życie w kontekście covidu. To ja teraz oczekuję od polityków, że oni przynajmniej sprawią i zatroszczą się o to, aby ci ludzie, którzy pokojowo manifestują i dopominają się rzeczy najważniejszych, żeby mogli się czuć bezpiecznie. To jest dzisiaj odpowiedzialność tych polityków, którzy doprowadzili do tego, że ludzie na ulice wyszli - zaznacza prezydent Wrocławia.

Jedna osoba zatrzymana

Wrocławscy policjanci zabezpieczali w środę kilka manifestacji w mieście. W większości przebiegały one w sposób spokojny.

Funkcjonariusze wylegitymowali i ustalili tożsamość 180 osób, między innymi w rejonie ulicy Kazimierza Wielkiego, Traugutta, placu Dominikańskiego oraz terenu Ostrowa Tumskiego. Zabezpieczony został monitoring z tych miejsc.

Protest we Wrocławiu TVN24

Początkowo policjanci informowali, że nie otrzymali żadnego oficjalnego zawiadomienia od osób, które miały zostać w jakikolwiek sposób poszkodowane w wyniku tych incydentów, nie licząc zgłoszenia dotyczącego zniszczenia sprzętu elektronicznego na Przedmieściu Oławskim.

Po południu sytuacja się zmieniła. Wpłynęły do nich dwa zgłoszenia w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej i spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

- Została zatrzymana jedna osoba. To mężczyzna, który może mieć związek z wczorajszym zdarzeniem, dotyczącym spowodowania uszczerbku na zdrowiu dwóch osób. Mężczyzna jest doprowadzany, będą prowadzone z nim czynności, policja próbuje dotrzeć też do innych osób związanych ze sprawą - mówił rzecznik dolnośląskiej policji Kamil Rynkiewicz w rozmowie z TVN24.

Jak dodał, przy tak dużej skali wydarzenia, skupiającego kilkadziesiąt tysięcy osób, nie da się wykluczyć incydentów.

Przed godziną 16 wrocławska policja poinformowała, że kryminalni "wytypowali, a także zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o atak na dziennikarkę podczas wczorajszego strajku". Do zatrzymania doszło na jednej z ulic wrocławskiego Grabiszynka.

"Protestujemy przeciw barbarzyństwu"

W czwartek redakcja "Gazety Wyborczej" wydała oświadczenie w związku z atakiem na dziennikarki. Poniżej jego pełna treść:

Wczoraj, 28 października we Wrocławiu ok. godz. 20.30 grupa 30 ubranych na czarno, zamaskowanych mężczyzn - ośmielona wezwaniami wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego - zaatakowała nasze reporterki, gdy prowadziły relację dla "Gazety Wyborczej" z manifestacji Strajku Kobiet. 

Magda Kozioł została uderzona w brzuch i powalona na ziemię. Joannie Urbańskiej-Jaworskiej wytrącono aparat, przewrócono ją i szarpano. 

Atak na Magdę Kozioł i Joannę Urbańską-Jaworską stanowi nie tylko naruszenie ich nietykalności cielesnej. Był też próbą uniemożliwienia im wykonywania obowiązków dziennikarskich. 

Redakcja "Gazety Wyborczej" protestuje przeciw temu barbarzyństwu. Zapewniamy, że zrobimy wszystko, aby doprowadzić do identyfikacji i ukarania sprawców. Powiadomimy też o sprawie międzynarodowe organizacje dziennikarskie i praw człowieka.

Autorka/Autor:ft, js //now

Źródło: TVN24, Onet

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Czmiel/Radio Gra Wrocław

Pozostałe wiadomości

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Estońscy i fińscy eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa i zagrożeń hybrydowych twierdzą, że doniesienia "Washington Post", że przerwanie podmorskich kabli w Zatoce Fińskiej było "wypadkiem, a nie aktem sabotażu", są wątpliwe. Oceniają, że wówczas kraje NATO nie zarządziłyby operacji patrolowania i ochrony morskiej infrastruktury.

"Bałtyk stał się linią frontu"

"Bałtyk stał się linią frontu"

Źródło:
PAP

Amerykańscy agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". W hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji doszło do pożaru, w którym zginęło 76 osób. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen ostrzega przed działaniami sabotażowymi rosyjskiej floty cieni. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 22 stycznia.

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

Źródło:
PAP, TVN24

Nawet 500 miliardów dolarów zostanie przeznaczone na budowę centrów danych i architekturę potrzebną do rozwoju sztucznej inteligencji - ogłosili prezydent Donald Trump i szefowie japońskiego Softbanku, koncernu Oracle i firmy OpenAI. Projekt Stargate ma doprowadzić do powstania superinteligencji.

Zainwestują nawet pół biliona dolarów. Ma powstać superinteligencja

Zainwestują nawet pół biliona dolarów. Ma powstać superinteligencja

Źródło:
PAP

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Długa lista zaniedbań w straży miejskiej w podwarszawskim Legionowie. W święta strażnicy mieli wyłączony telefon alarmowy, choć w pracy byli. W Nowy Rok służbę zaczął tylko jeden strażnik, bo pozostali mieli wolny poranek. Gdy kamera monitoringu miejskiego nagrała zakrapianą dużą ilością alkoholu imprezę w parku, na dyżurze nie było żadnego operatora, który mógłby zareagować.

W słuchawce komunikat: "straż miejska nie pracuje". Ale strażnicy na służbie byli, tylko nie odbierali telefonu

W słuchawce komunikat: "straż miejska nie pracuje". Ale strażnicy na służbie byli, tylko nie odbierali telefonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed trudnymi warunkami na drogach w Polsce. Największe zagrożenie sprawiają gęsta mgła oraz opady marznące. W 13 województwach obowiązują żółte alarmy.

Niebezpiecznie na drogach. Ostrzeżenia IMGW w 13 województwach

Niebezpiecznie na drogach. Ostrzeżenia IMGW w 13 województwach

Źródło:
IMGW

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium