Z hospicjum im. Jana Pawła II w Wałbrzychu zakapturzony mężczyzna wyniósł skarbonę z pieniędzmi. Najpierw wyrwał ją ze ściany. Złodzieja szuka policja. Szukają go też władze placówki. - Przez 20 lat nic podobnego nas nie spotkało - mówią.
W sobotnie popołudnie do wałbrzyskiego hospicjum przyszedł zakapturzony mężczyzna. Po 1,5 minuty wychodzi. Z zawiniątkiem pod pachą. Co robił w środku? To zarejestrowała kamera monitoringu. Widać, jak rozgląda się po korytarzu. Przez chwilę stoi. Przed nim na ścianie wisi skarbonka, do której wrzucano pieniądze. Mężczyzna podchodzi do skarbonki. Wyrywa ją i czymś okrywa. Szybkim krokiem odchodzi. Za nim wybiegają pielęgniarki, które zauważyły kradzież na podglądzie monitoringu.
"Nie godzimy się na coś takiego"
- Pieniędzy z kasetki nie wybieraliśmy od 19 czerwca. W środku mogło być około tysiąca złotych. Może mniej, może więcej. Ten człowiek okradł pacjentów i dzieci, które rehabilitujemy. Nie godzimy się na coś takiego - mówi Renata Wierzbicka, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej, oddział w Wałbrzychu.
Jej zdaniem złodziejem mógł być ktoś, kto znał rozkład budynku i dnia personelu hospicjum. - Ta osoba przyszła w porze, gdy personel jest zajęty. Ktoś wiedział, kiedy karmimy pacjentów - wyjaśnia Wierzbicka. I dodaje: - Ważne, że nikomu nic się nie stało. Bo gdy pielęgniarki wybiegły za mężczyzną, krzyczały: "Złodziej". - Nie dogoniły go, ale są tak oddane sprawie, że nie wiadomo, jak to mogło się skończyć - przyznaje pani prezes.
Mężczyzny w kapturze szuka policja
Złodzieja szuka policja. - Skradziono kasetkę z pieniędzmi z dobrowolnych datków. Prowadzimy czynności w kierunku ustalenia i zatrzymania sprawcy - informuje sierż. sztab. Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji.
Mężczyzny szuka też hospicjum. Na Facebooku placówki zamieszczono nagrania z monitoringu pokazujące między innymi moment kradzieży. "Na zamieszczonych nagraniach widać zakapturzoną postać, może ktoś rozpozna po sylwetce i sposobie poruszania złodzieja, który okrada ludzi chorych i cierpiących" - napisano.
Wierzbicka nie kryje rozgoryczenia. - Przez 20 lat działania nic takiego się nie stało. To pierwsza kradzież, jaka nas spotkała - podkreśla.
Do kradzieży doszło w Wałbrzychu:
Autor: tam/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Polskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej Oddział w Wałbrzychu