Był w drodze do pracy, gdy usłyszał krzyk i zobaczył, jak przestraszona kobieta wbiega z dzieckiem do apteki. Czterolatek już nie oddychał. Policjant udzielił dziecku pierwszej pomocy.
Sierżant Rafał Bolek z wałbrzyskiej komendy wsiadał do samochodu, gdy usłyszał wołanie o pomoc. Zauważył kobietę, która trzymają małe dziecko na rękach biegła do pobliskiej apteki.
Pobiegł za nią. Zrozpaczona kobieta prosiła o pomoc. Okazało się, że czterolatek dostał ataku epilepsji. Chłopiec był siny i przestał oddychać. Policjant podjął natychmiastową akcję ratowania życia malucha. Zachowując zimną krew, zaczął udzielać dziecku pierwszej pomocy.
Maluch trafił do szpitala
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Policjant nieprzerwanie prowadził reanimację dziecka, w końcu chłopiec zaczął oddychać. Maluch z mamą został przewieziony karetką do szpitala.
- Opanowanie sierżanta Rafała Bolka oraz wiedza w zakresie pierwszej pomocy najprawdopodobniej uratowała życie dziecka. Dzięki dotychczasowym szkoleniom funkcjonariusz doskonale wiedział w jaki sposób udzielić pomocy małemu chłopcu - podkreśla mł. asp. Tomasz Nowak z policji w Wałbrzychu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Wałbrzychu