W Nadleśnictwie Wałbrzych fotopułapka uchwyciła rzadko widywanego w naturalnych okolicznościach ssaka. - Ten leśny mały duszek to gronostaj - mówi specjalista służby leśnej Mateusz Majchrzyk, autor nagrania.
Gronostaj to gatunek w Polsce chroniony. Choć szeroko rozpowszechniony to miejscami nieliczny, a już na pewno mało widoczny. Zasiedla różnorodne środowiska, ale preferuje tereny podmokłe jak brzegi rzek i jezior. Największym jego atutem jest zwinność. Doskonale się wspina, świetnie biega, pływa, przeciska się przez szczeliny.
- Na kryjówki wybierają szczeliny między korzeniami, pod powalonymi kłodami, w budynkach gospodarskich lub w stercie kamieni. Ten konkretny osobnik niedaleko miejsca nagrania ma norkę ukrytą między korzeniami wiekowej lipy, tuż na strumykiem, z widokiem na łąkę - mówi Mateusz Majchrzyk, pracownik Nadleśnictwa Wałbrzych.
Ciągły żer
Majchrzyk jest autorem nagrania. Wiedział o gronostaju zamieszkującym okolice Leśnictwa Łomnica, jednak fotopułapkę ustawił tam w celu monitoringu lasu. Zwierzę nagrało się przypadkiem. Gronostaje latem mają biały spód ciała i brązowy grzbiet, zaś zimą bieleją całkowicie, z wyjątkiem czarno zakończonego ogona, co - jak widać na nagraniu - stanowi świetny kamuflaż.
- Na filmie widzimy gronostaja poszukującego jedzenia. To zwierzę jest aktywne całą zimę. Ma na tyle szybką przemianę materii, że cały czas musi jeść. Już kilka godzin bez pożywienia może zagrażać jego życiu - dodaje specjalista służby leśnej.
Kiedyś gonił myszy, nie lubi się z kuną
Mateusz Majchrzyk podaje więcej ciekawostek o gronostaju. W czasach starożytnych do tępienia myszy w obejściach trzymano właśnie oswojone gronostaje i łasice. Dopiero później rolę tę zaczęły przejmować koty.
- W miejscach, gdzie zaobserwujemy gronostaja - lub łasicę - możemy przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że nie będzie w okolicy żadnych kun, ponieważ oba te gatunki skutecznie unikają swoich większych kuzynów - mówi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Wałbrzych