Wciąż niegotowy dworzec, rynek bez strefy kibica i nowy terminal lotniska. Między innymi te miejsca zobaczy premier podczas dwudniowej wizyty. Donald Tusk wyruszył w trasę, żeby sprawdzić, jak Polska jest przygotowana do Euro 2102. W piątek po południu przyszedł czas na Wrocław.
Premier rozpoczął wizytę na dworcu PKP. O godz. 14:13 przyjechał pociągiem z Pozniania. Co zobaczył?
Dworzec jest rozkopany, a jego remont ciągle trwa. Ma się skończyć dopiero kilka dni przed mistrzostwami. Wiadomo już zresztą, że nie wszystkie pomieszczenia będą gotowe, choć przedstawiciele PKP zapewniają, że pasażerom niczego nie zabraknie.
Premier w strefie, której nie ma
Prosto z dworca Prezes Rady Ministrów pojechał do hotelu Monopol, w którym podczas Euro 2012 zamieszka reprezentacja Czech. Po obiedzie przejdzie na wrocławski rynek, gdzie powita go prezydent Rafał Dutkiewicz. Panowie wspólnie z grupą wolontariuszy na Euro 2012 mają obejrzeć miejsce przewidziane na strefę kibica. Na razie jest to pusty, niezagospodarowany plac. Podczas turnieju ma się na nim zmieścić strefa kibica i 30 tys. fanów futbolu.
Piątkową wizytę premier zakończy na nowym terminalu wrocławskiego lotniska, który działa od kilku tygodni. Natomiast w sobotę Donald Tusk ma się pojawić w Akademickim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej.
Na stadion nie ma czasu
Mimo że we Wrocławiu premier spędzi dwa dni, nie zobaczy jak przed Euro 2012 wygląda Stadion Miejski. Ostatni raz Donald Tusk widział go w sierpniu ubiegłego roku.
Ze stolicy Dolnego Śląska premier pojedzie do Warszawy.
Autor: ansa