Tomasz Komenda - choć był niewinny - w zakładach karnych spędził 18 lat. Teraz walczy o niemal 19 milionów złotych. W środę Sąd Okręgowy w Opolu kontynuował proces w sprawie zadośćuczynienia i odszkodowania dla niesłusznie skazanego mężczyzny. Wysłuchano zeznań biegłych, ale wyrok w tej sprawie sąd ogłosić może na kolejnej rozprawie - 8 lutego 2021 roku.
Na środową rozprawę wezwani zostali biegli z zakresu psychiatrii, psychologii i medycyny sądowej, którzy uzupełniali przygotowane wcześniej opinie. Ich wysłuchanie przez sąd trwało kilka godzin. Rozprawa, która zaczęła się przed godziną 10, zakończyła się po 14. Na sali nie było Tomasza Komendy. Jak mówił jego pełnomocnik, mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, każda kolejna rozprawa dla Komendy jest traumatycznym przeżyciem i rozgrzebywaniem ran. Dlatego mężczyzna w sądzie miał pojawić się tylko w razie ogłaszania rozstrzygnięcia. To jednak w środę nie zapadło. - Sprawa się dzisiaj nie zakończyła. Pani psycholog będzie jeszcze wydawała opinię uzupełniającą, bo nie miała dostępu do wszystkich materiałów, szczególnie tych z pierwszego procesu Tomasza Komendy - przekazał po wyjściu z sali rozpraw mecenas Ćwiąkalski. I dodał, że uzupełniającą opinię na piśmie mają wydać także biegli psychiatrzy. - Pojawiły się różnice w opinii psychiatrów i pani psycholog i musimy to wyjaśnić - powiedział pełnomocnik Tomasza Komendy. Decyzja o tym, jakie odszkodowanie i zadośćuczynienie Skarb Państwa będzie musiał wypłacić niesłusznie skazanemu mężczyźnie ma zostać ogłoszona 8 lutego 2021 roku.
Wniosek o niemal 19 milionów
Komenda, który 18 lat swojego życia spędził za więziennymi kratami, przed sądem walczy o 18 milionów złotych zadośćuczynienia. Oznacza to kwotę miliona złotych za każdy rok spędzony w więzieniu. Zanim sąd zdecyduje, ile pieniędzy należy się Komendzie, będzie musiał ocenić krzywdy i cierpienia, jakich doznał on w tym czasie. Bo zadośćuczynienia nie da łatwo się wyliczyć. Jest szkodą niewymierną. Jednak zadośćuczynienie to nie wszystko, o co wnioskuje Komenda. Przed sądem ubiega się także o niemal 812 tysięcy złotych odszkodowania. To zostało wyliczone na podstawie szacunkowych zarobków, jakie mogłyby wpłynąć na konto Tomasza Komendy, gdyby nie został skazany i miał możliwość wykonywania pracy. Jeśli sąd przychyli się do wniosku Tomasza Komendy, będzie to najwyższe w polskiej historii zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszne pozbawienie wolności. CZYTAJ WIĘCEJ O ODSZKODOWANIACH I ZADOŚĆUCZYNIENIACH ZA NIESŁUSZNE POZBAWIENIE WOLNOŚCI
"Lecę po swoje"
Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec lipca 2019 roku. Kilka tygodni później Tomasz Komenda przed sądem musiał wrócić do czasu spędzonego w zakładach karnych. - Mam już cholernie dosyć tego wszystkiego. Jestem obywatelem, którego nigdy w życiu nie powinno tam być (w więzieniu - przyp. red.), ale niestety stało się, jak się stało. Teraz jestem osobą uniewinnioną i lecę po swoje. Idziemy walczyć - zapowiadał wówczas przed wejściem na salę rozpraw.
Kara za zbrodnię, której nie popełnił
Tomasz Komenda w sprawie zabójstwa i zgwałcenia 15-letniej Małgosi został aresztowany w 2000 roku, trzy lata po tym, jak doszło do zbrodni w Miłoszycach. Sąd pierwszej instancji skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. Po apelacji Komendę prawomocnie skazano na 25 lat za kratami. I choć w trakcie procesu ani razu nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i powtarzał, że jest niewinny, to wierzyła mu niemal wyłącznie jego rodzina. W 2005 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację "jako oczywiście bezzasadną". Po 18 latach odsiadki, gdy sprawie ponownie postanowili przyjrzeć się śledczy, okazało się, że mężczyzna był niewinny. A 16 maja 2018 roku Komenda został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. We wrześniu 2020 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał na kary 25 lat więzienia dwóch mężczyzn za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi. Żaden z nich nie przyznał się do winy. - Z przekonaniem wydaliśmy ten wyrok, uznając, że wina i okoliczności nie budzą wątpliwości - mówił w uzasadnieniu Marek Poteralski, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Rozstrzygnięcie jest nieprawomocne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24