Niegdyś tętniące życiem miasto górników, przez chwilę turystyczna perła Dolnego Śląska doszczętnie zniszczone przez Rosjan po II wojnie światowej. Przez blisko 700-lat Miedzianka była uważana za ostoję małomiasteczkowego, spokojnego życia. Po latach jego historię opisuje Filip Springer, który ma szansę na najważniejszą literacką nagrodę Nike.
- To było dla mnie duże zaskoczenie - mówi o nominacji do nagrody literackiej Nike Filip Springer, autor książki "Miedzianka. Historia znikania". - Ale znalezienie się w finale, zwłaszcza w tak zaszczytnym gronie, to gigantyczne wyróżnienie - dodaje.
Nominowana, do najważniejszej literackiej nagrody w Polsce, książka opisuje zawiłą historię małej miejscowości między Jelenią a Kamienną Górą.
- Ta historia składa się ze wspomnień ludzi, którzy mieszkali kiedyś w Miedziance. Jednak głównym motywem jest sama miejscowość. Z racji tego, że jestem również fotografem ludzie często mnie pytali dlaczego nie pokazałem tej historii za pomocą obrazu. Wiedziałem, że w tym przypadku aparat jest bezradny, ponieważ oprócz archiwum nie ma tam nic do pokazania, czy opowiedzenia poprzez fotografie - dodaje.
Historia jakich wiele
Już w średniowieczu na terenie Miedzianki, wtedy Kupfeberg, jej ówczesni właściciele odkryli złoża rud. Później wydobywano tu srebro. Jednak największy rozkwit miasteczko zawdzięcza złożom miedzi. Niestety złoża szybko sie wyczerpały. Ostatni szyb wydobywczy zamknięto w 1925 roku.
Po upadku górnictwa Kupfeberg stał się miejscowością wczasową. Dzięki ulicom tętniącym życiem, łagodnemu klimatowi i malowniczemu położeniu miasteczko, do momentu zakończenia wojny, przeżywało chwilę chwały.
Powojenna tragedia
W latach 1945-1954 Związek Radziecki zainteresował się wsią, gdzie wydobywno w miejscowej kopalni rudę uranu. Rabunkowe wydobycie minerałów doprowadziło do zniszczenia górnictwa, co przyspieszyło decyzję o likwidacji wsi. Kopalnia z siecią podziemnych korytarzy doprowadziła do zapadania się ziemi przez co Miedzianka stała się niebezpieczna dla swoich mieszkańców.
W powietrze wysadzono kościół ewangelicki i wprowadzono zakaz remontu domów. W latach 70. ostatni mieszkańcy zostali przesiedleni do Jeleniej Góry, a domy zmieciono z powierzchni ziemi. Po pięknym Rynku pozostała tylko zdewastowana, samotna kamienica.
"Miała dużo szczęścia i pecha"
Dziś do Miedzianki powoli wraca życie. Ludzie osiedlają się tu ponownie, budowane są nowe domy, a dawne miasteczko staje na nogi.
- "Miedzianka. Historia znikania" to historia miejscowości, która miała bardzo dużo szczęścia i pecha. Splot okoliczności historycznych i geologicznych sprawił, że miasteczko tętniące życiem po prostu zniknęło - podsumowuje Springer.
Autor: Tamara Barriga/Marta Balukiewicz/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Wydawnictwa Czarne | Filip Springer