Na miejscu katastrofy budowlanej w Świebodzicach (woj. dolnośląskie) w środę znaleziono militaria. Początkowo prokuratorzy mówili, że jest to pocisk moździerzowy. To podsuwało kolejną hipotezę dotyczącą przyczyny tragedii, w której zginęło sześć osób. Okazuje się jednak, że znalezisko to granat ćwiczebny.
Podczas prac porządkowych, przy ul. Krasickiego 28 w Świebodzicach, wśród gruzu po zawalonej kamienicy natrafiono na element militariów. Prokuratorzy mówili o tym, że znalezisko to pocisk moździerzowy. - Trudno ocenić, czy pocisk jest uzbrojony i czy pochodzi z okresu II wojny światowej, czy jest nowszy. Zespół przerwał pracę, czekamy na przyjazd saperów, którzy zabiorą go z miejsca katastrofy i ocenią jego stan i pochodzenie - mówił PAP Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. I dodawał, że to podsuwa śledczym hipotezę o tym, że pociski były dwa, a coś spowodowało wybuch jednego z nich.
Wybuch gazu najbardziej prawdopodobny
Jednak po przyjeździe specjalistów okazało się, że to co znaleziono to granat nasadkowy ćwiczebny. W środku nie było ładunku wybuchowego.
- Hipoteza, że "pocisk" mógł spowodować wybuch została wykluczona. Najbardziej prawdopodobną jest ta o wybuchu gazu, ale to wciąż tylko hipoteza - przekazała Olga Bierut, reporterka TVN24. Bo jak podkreśla rzecznik prokuratury zajmującej się sprawą: póki nie mamy ostatecznej opinii biegłych możemy mówić tylko o hipotezie. - Jednak nie znaleziono nic innego co wskazywałoby na inną przyczynę tego zdarzenia - informuje Orepuk.
Granat ćwiczebny jednym śladem po militariach
W mediach pojawiły się informacje o tym, że w budynku miał mieszkać miłośnik pirotechniki. - Posiadamy taką informację. Jest ona niepotwierdzona i sprawdzana przez nas. Jednak oprócz granatu ćwiczebnego nie znaleziono nic wskazującego na to, że ktoś przechowywałby tam materiały niebezpieczne. A oględziny prokuratury zakończyły się, teren przekazano do dyspozycji urzędu miejskiego - powiedział prokurator.
Zakończyły się też sekcje zwłok wszystkich ofiar katastrofy budowlanej. Wstępnie oceniono, że 8-latka i 54-latek zmarli na skutek uduszenia poprzez unieruchomienie klatki piersiowej, a przyczyną zgonu 40-latki było zmiażdżenie klatki piersiowej i uraz wielonarządowy. Do śmierci trzech pozostałych osób (59-, 39- i 13-latka) doszło na skutek uduszenia. Dodatkowo na ciele najstarszej z ofiar znaleziono oparzenia.
Renty specjalne dla poszkodowanych
Jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek, premier przyznała renty specjalne dla osób poszkodowanych, w tym dzieci, w katastrofie budowlanej. Podkreślił, że Beata Szydło jest na bieżąco "w kontakcie, za pośrednictwem wojewody, ze służbami działającymi w Świebodzicach oraz z przedstawicielami samorządu".
- Reagujemy na każdy sygnał dotyczący wsparcia i pomocy dla poszkodowanych" - mówił Bochenek. I dodawał, że na polecenie premier służby wojewody dolnośląskiego zapewniają stałe, prawne i merytoryczne wsparcie burmistrzowi Świebodzic.
Do zdarzenia doszło niedaleko rynku w Świebodzicach:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław