Kibice szczelnie wypełnili Stadion Miejski we Wrocławiu, gdzie Polska walczyła z Czechami o awans do ćwierćfinału Euro 2012. Na trybunach zasiadło kilkadziesiąt tysięcy kibiców, w większości biało-czerwonych.
W chwili otwarcia bram stadionu wokół niego zebrała się kilkutysięczna rzesza kibiców - w zdecydowanej większości w biało-czerwonych barwach. Wcześniej oczekiwali na wejście wokół obiektu, siedząc na trawnikach lub szukając cienia - najchętniej w obszernym przejściu pod pobliskim Nowym Mostem Pilczyckim. Tam było najchłodniej we Wrocławiu po południu było niemal bezchmurnie i bardzo ciepło.
Czekali kilka godzin Gdy otwarto bramki, kibice spokojnie ruszyli w ich stronę. Początkowy tłok udało się doć szybko rozładować. Sprawdzanie przez ochronę i wpuszczanie na stadion odbywało się sprawnie. Kibice zaczęli zbierać się pod stadionem już przed godziną 14. Początkowo głównie Polacy, a póniej też dołączający do nich Czesi, wraz z napływem kolejnych osób ćwiczyli boiskowy doping. Polacy skandowali głównie "Polska, biało-czerwoni", "Tak się bawią, tak się bawią Polacy", "Polacy, tylko zwycięstwo" oraz "Nikt nam nie powie, że nie zagramy w Kijowie". Czesi - znacznie cichsi niż przy poprzednich meczach swej reprezentacji we Wrocławiu - ograniczali się zwykle do "Czesi, Czesi, do toho".
Autor: bieru/par
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | Daria Zielińska