Lubińscy policjanci przez cały dzień obserwowali jedno z największych skrzyżowań w mieście. Efekt? - W dwie godziny naliczyliśmy 25 wykroczeń - mówią funkcjonariusze. I pokazują film.
- Najwięcej samochodów jeździ w mieście przez skrzyżowanie ulicy Komisji Edukacji Narodowej i Piłsudskiego. Tam też dochodzi do wielu wypadków, więc postanowiliśmy to miejsce skontrolować - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Jan Pociecha z lubińskiej policji.
Lizak, radar i kamera
Funkcjonariusze poza lizakami i sprzętem do mierzenia prędkości, uzbroili się też w kamery.
- A to, co zobaczyliśmy, przeszło nasze oczekiwania - mówi Pociecha.
Na dwugodzinnym nagraniu policjanci naliczyli łącznie dwadzieścia pięć wykroczeń. Jak mówią, kierowcy bez wahania przejeżdżali na czerwonym, wymuszali pierwszeństwo, czy zajeżdżali sobie nawzajem drogę.
- Skala zjawiska jest zatrważająca - komentuje Pociecha. - Dlatego postanowiliśmy pokazać mieszkańcom to nagranie, żeby uświadomili sobie, jakie niebezpieczeństwo mogą powodować, jeśli nie przetrzegają przepisów - tłumaczy.
"Kara ich nie ominie"
Ci, którzy złamali przepisy pod czujnym okiem kamery, mogą spodziewać się w najbliższych dniach wezwania na komisariat.
- Zidentyfikujemy każde auto. Kara tych kierowców nie ominie - dodaje Pociecha.
Na pierwsze efekty akcji nie trzeba było długo czekać.
- Po kilku godzinach akcji przepisy łamać przestały samochody ciężarowe. Domyślamy się, że kierowcy zorientowali się, że stoimy na wiadukcie i nagrywamy, więc ostrzegli kolegów przez radia – podsumowuje Pociecha.
Autor: mn,bieru//mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Lubinie