Seksafera w policji: "Komendant nagrany przez swoją nieuwagę"

Po aferze w Opolu komendant został zdymisjonowany
Po aferze w Opolu komendant został zdymisjonowany
Źródło: TVN 24
- Rozmowa komendanta z naczelniczką jednego z wydziałów nie została zarejestrowana nielegalnie - dowiedziała się TVN24. Prokuratura w Legnicy uzyskała właśnie ostatnią ze zleconych opinii biegłych ws. podsłuchów w komendzie wojewódzkiej policji w Opolu. Śledczy mieli wyjaśnić, kto podsłuchiwał byłego komendanta nadinsp. Leszka Marca.

- Prokurator prowadzący sprawę podsłuchów w opolskiej policji uzyskał trzecią i ostatnią opinię biegłego. Z opinii wynika, że rozmowa nie została zarejestrowana nielegalnie. Do nagrania doszło przez nieuwagę byłego komendanta, który nie wyłączył systemu do nagrywania rozmów telekonferencyjnych - poinformowała TVN24 Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Jak dodała teraz prokurator prowadzący będzie badać sprawę pod kątem wystąpienia znamion przestępstwa.

- Nic więcej w tej sprawie powiedzieć nie mogę. Więcej informacji można się spodziewać w połowie października - dodała Łukasiewicz.

Seksafera i postępowanie dyscyplinarne

Pod koniec maja media ujawniły nagranie rozmowy ówczesnego komendanta wojewódzkiego nadinsp. Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów. "Nowa Trybuna Opolska" opisała 18-minutowe nagranie rozmowy w gabinecie komendanta, w której "mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".

Wniosek o ściganie sprawcy podsłuchów i nagrań złożył sam Marzec.

Po ujawnieniu sprawy komendant stracił stanowisko i w ciągu kilku dni odszedł na emeryturę. Jak tłumaczyła Komenda Główna Policji, Marzec został zwolniony ze względu na wizerunek policji i oczekiwania społeczne.

Z kolei wobec naczelniczki wszczęto postępowanie dyscyplinarne dotyczące naruszenia zasad etyki zawodowej. Została zawieszona na trzy miesiące i otrzymywała połowę uposażenia. Postępowanie dyscyplinarne zostało tymczasowo wstrzymane ponieważ naczelniczka jest na zwolnieniu lekarskim.

W związku z nagraniem inne zawiadomienie do prokuratury złożyli także policyjni związkowcy. CZYTAJ NA TEN TEMAT.

ZOBACZ WIĘCEJ

Co mówił przedstawiciel KGP:

Seksafera w policji. Nadinspektor z Opola pilnie wezwany na dywanik do Warszawy

Seksafera w policji. Nadinspektor z Opola pilnie wezwany na dywanik do Warszawy

Dziennikarka lokalnej gazety o sprawie nagrania:

"W rozmowie pełnej zażyłości mieszają się sprawy służbowe z prywatnymi"

"W rozmowie pełnej zażyłości mieszają się sprawy służbowe z prywatnymi"

Co mówiła policjantka:

"Nie byłam kochanką komendanta. Czuję się zdeptana"

"Nie byłam kochanką komendanta. Czuję się zdeptana"

Autor: balu/iga / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: