Schetyna pozdrawia Dutkiewicza i "przykro ocenia" stadionową aferę

Schetyna o "aferze stadionowej"
Schetyna o "aferze stadionowej"
Źródło: TVN24 Wrocław

- Jeśli dostaję niepokojące sygnały o problemach finansowych Wrocławia, a potem słyszę że miasto twierdzi, że nic się nie stało, to się niepokoję - tak Schetyna komentuje zamieszanie wokół miejskiego stadionu.

- Mam przykrą ocenę tej kwestii - tak Grzegorz Schetyna, który pojawił się na otwarciu Ośrodka Chirurgii Robotowej we Wrocławiu, skomentował zamieszanie wokół rozliczeń ostatnich imprez na stadionie. - Dziś widzimy, że nie wszystkie rzeczy były prowadzone tak, jakbyśmy tego chcieli. Mówię to jako wrocławianin - ocenia.

"Słyszę od magistratu, że nic się nie stało"

Byłego marszałka interesuje stan finansów Wrocławia, bo - według niego - tylko dobra kondycja miasta w tej kwestii pozwala na pozyskiwanie unijnych pieniędzy, a to przekłada się na rozwój miasta.

- Ta współpraca musi być dobra, żebyśmy mieli takie miasto, jakie je sobie wymarzyliśmy - mówi Schetyna i tłumaczy, dlaczego się martwi: - Dostaję niepokojące sygnały o problemach finansowych Wrocławia, ze sztandarowego projektu miasta, którym jest budowa stadionu, wyrzuca się kolejnego wykonawcę, a potem słyszę od magistratu, że nic się nie stało, to się niepokoję i widzę w tym spory problem.

"Proszę pozdrowić Dutkiewicza"

Schetyna komentuje więc przede wszystkim finansowy aspekt sprawy. Nie mówi nic o personalnym, mimo że prezydent Rafał Dutkiewicz przywoływał go w rozmowach, a rzecznik magistratu nazwał byłego wiceprezydenta Michała Janickiego "niewolnikiem Schetyny".

Na pytanie o komentarz do tych słów, polityk mówi tylko: "Proszę pozdrowić Dutkiewicza".

"Afera stadionowa"

Aferą stadionową lokalne media nazywają zamieszanie wokół rozliczeń za imprezy na wrocławskim stadionie.

Na początku października prezydent Wrocławia odwołał z funkcji swojego zastępcy Michała Janickiego. Jak tłumaczył, decyzja była podyktowana "niedopilnowaniem rozliczeń ostatnich dwóch imprez na Stadionie Miejskim, czyli Polish Masters i koncertu Queen".

Były wiceprezydent twierdzi z kolei, że powód dymisji był zupełnie inny:

- Jestem przekonany, że moje odwołanie miało na celu wyłącznie ochronę dobrego wizerunku Rafała Dutkiewicza - przekonywał w rozmowie z TVN24.

Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: