Po wybiegu bryka jak "beztroska kózka", choć mała tapirzyca Sara kozy nie przypomina. Swoim wdziękiem podbija serca opiekunów, choć jej pojawienie się na świecie było dla nich zaskoczeniem.
Sara to tapir anta. Jej narodziny, które miały miejsce na początku lutego, były dla opiekunów nie lada zaskoczeniem. Dopiero na kilka dni przed porodem zauważyli, że matka Sary jest ciężarna.
Mały tapir niespodzianką
- Samica uchodziła już za bezpłodną. Przez długi czas nie miała potomstwa, a tu nagle zrobiła nam niespodziankę - mówi Jarosław Wochal, opiekun tapirów z wrocławskiego zoo.
Jak to możliwe, że ciąży wcześniej nie zauważono? - Tapiry są bardzo dużymi zwierzętami, ale gdy się rodzą są bardzo małe. Proszę spojrzeć na dużą matkę, gdy w niej była nasza Sara można tego było nie zauważyć - przyznaje Wochal. I dodaje: to takie nasze dziecko-niespodzianka.
"Jak beztroska kózka"
Na razie Sara waży zaledwie sześć kilogramów. Dzięki temu zyskała przydomek "sześć kilogramów słodyczy". Jednak, gdy dorośnie jej waga może wzrosnąć nawet do 200 kilogramów. Oswoiła się już z obecnością swoich opiekunów i ciekawsko, pod czujnym okiem matki, zwiedza wybieg. - Można ją porównać do małej kózki, która beztrosko bryka, ale po takich zabawach musi ucinać sobie długie drzemki - opiekun relacjonuje zwyczaje malucha.
Przy okazji narodzin tapirzycy prezes Zoo Wrocław przypomina: mamy bardzo długą historię hodowli tapirów. - Sięga ona XIX wieku. To tu urodził się pierwszy tapir w zoo. Był to tapir malajski - mówi Radosław Ratajszczak.
Jak mówią opiekunowie tapirów te są spokrewnione z koniami i nosorożcami. - Jednak nie są podobne ani trochę do żadnego z tych gatunków. Ich cechą charakterystyczną jest trąbka - opisuje Wochal.
Autor: tam//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki