Mimo wcześniejszych informacji, że badania psychologiczne odbędą się we wtorek, już w poniedziałek biegły psychiatra przebadał Samuela N. Mężczyzna siekierą zabił 10-letnią Kamilę z Kamiennej Góry. Psychiatrzy będą oceniać, czy mężczyzna w chwili ataku był poczytalny.
Prokuratura, ze względu na ochronę oskarżonego, nie chciała zdradzać szczegółów dotyczących czasu i miejsca badania. Jak informuje Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze badanie przeprowadzono wczoraj. - Udało się doprowadzić do takiej sytuacji, w której to badanie odbyło się w dniu wczorajszym - mówi.
Na razie wiadomo, że na pełne wyniki trzeba będzie poczekać około tygodnia. Jak wyglądało takie badanie?
- Podczas takiego badania pytamy o motywy, na ile osoba potrafi uzasadnić swój czyn, na ile spójne są te treści, jak widzi intencje swojego zachowania, jak relacjonuje, po kolei swoje zachowania, co z czego wynikało, na ile miał wgląd w swój stan emocjonalny, jakie widział możliwości poradzenia sobie z tą sytuacją - wyjaśnia Alicja Buczak-Zapart, psycholog.
I dodaje: - Jeśli jest kompletna rozbieżność, dysonans informacji, to szukamy odpowiedzi głębiej, czy nie jest zaburzona osobowość, czy nie była ta osoba w tak głębokim kryzysie psychicznym, że skutkowało takim zachowaniem. Wymaga to kilkukrotnego powrotu do tematu.
Zbrodnia bez motywu
Do zabójstwa dziewczynki doszło w środę 19 sierpnia przed księgarnią w Kamiennej Górze. Samuel N. zaatakował dziewczynkę, ponieważ nie mógł znaleźć pracy, a urzędnicy nie chcieli mu dać zasiłku. Wyszedł z budynku urzędu - jak zeznawał - narastał w nim gniew, który wyładował atakując siekierą 10-letnią dziewczynkę, która zmarła w szpitalu. W sobotę odbył się jej pogrzeb. Tragedia poruszyła mieszkańców Kamiennej Góry.
Policjanci nie dopełnili obowiązków?
Prokuratura bada też sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez policjantów. Chodzi o zgłoszenie pracownika Powiatowego Urzędu Pracy o agresywnie zachowującym się mężczyźnie.
Według dyrektora PUP policja miała zignorować zgłoszenie. Policja zaprzecza i twierdzi, że zgłoszenie wpłynęło dopiero godzinę po ataku Samuela N. w księgarni, gdzie zginęła 10-letnia Kamila. Prokuratura chce więc sprawdzić, czy policjanci nie zbagatelizowali sprawy. Zarejestrowaną rozmowę także dziś ma przeanalizować biegły informatyk.
Autor: lp/i
Źródło zdjęcia głównego: TVN24