Sąd Okręgowy w Świdnicy odroczył początek procesu, w którym oskarżonymi są, między innymi, były burmistrz Dusznik-Zdroju oraz biznesmen związany z branżą hotelarską. CBA zatrzymało ich w kwietniu ubiegłego roku. Były burmistrz Dusznik-Zdroju został oskarżony o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.
We wtorek Sąd Okręgowy w Świdnicy odroczył do 21 maja początek procesu, w którym oskarżonymi są między innymi były burmistrz Dusznik-Zdroju Piotr L. i biznesmen związany z branżą hotelarską Ryszard S.
Oskarżony o korupcję burmistrz Dusznik-Zdroju poinformował o rezygnacji ze swojego stanowiska w czwartek, 31 sierpnia 2023 roku podczas konferencji prasowej. 7 września ubiegłego roku do Krajowego Biura Wyborczego Delegatura w Wałbrzychu wpłynęło jego pisemne zrzeczenie się mandatu.
Obrońca S. złożył wniosek o odtajnienie materiałów CBA ze śledztwa w sprawie o przekroczenie uprawnień i korupcję w związku z budową apartamentowca w Zieleńcu. Według obrony w materiałach są m.in. wyjaśnienia S., do których oskarżony chce się odnieść przed sądem. Sędzia Jerzy Zieliński przychylił się do tego wniosku i poinformował, że zwróci się do CBA o odtajnienie materiałów.
CBA zatrzymało ówczesnego burmistrza Dusznik-Zdroju
CBA zatrzymało ówczesnego burmistrza Dusznik-Zdroju Piotra L. w kwietniu ubiegłego roku, a wraz z nim biznesmena Ryszarda S., dyrektora jednego z wydziałów Starostwa Powiatowego w Kłodzku Tomasza C. i Józefa K. – współpracownika S.
W lipcu 2023 r. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy sporządziła akt oskarżenia kończący śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy budowie apartamentowca w Zieleńcu. Trafił on do Sądu Rejonowego w Kłodzku, ale z uwagi na zawiłość sprawy sąd rejonowy przekazał ją do Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Były burmistrz Dusznik-Zdroju został oskarżony o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i o poświadczenie nieprawdy w celu osiągniecia korzyści majątkowej w dokumentach związanych z budową apartamentowca z Zieleńcu (część Dusznik-Zdroju).
Chodzi o 14-kondygnacyjny hotel z apartamentami na tysiąc osób. W 2019 roku lokalne media pisały o proteście mieszkańców i właścicieli pensjonatów w Zieleńcu, którzy sprzeciwiali się budowie tak dużego obiektu w tym kurorcie narciarskim. Wskazywano wówczas, że inwestycja szkodzi środowisku naturalnemu i jest zagrożeniem dla gospodarki wodnej w regionie.
- Przy popełnianiu zarzucanych burmistrzowi czynów miał z nim współdziałać Ryszard S., który był rzeczywistym beneficjentem wydawanych korzystnych decyzji związanych z budową hotelu – powiedział wcześniej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
Z ustaleń śledztwa wynika, że hotel o parametrach, jakie były wskazane w decyzjach wydawanych przez burmistrza Dusznik-Zdroju, nie powinien nigdy powstać w tym miejscu.
- Wynika to m.in. z faktu, że teren, gdzie powstał hotel, był i jest objęty programem Natura 2000 – mówił prok. Orepuk.
"Oskarżony o przyjęcie 30 tysięcy złotych"
Piotr L. został również oskarżony o przyjęcie 30 tys. zł korzyści majątkowej. Według śledczych obiecano mu też kolejne 129 tys. zł łapówki. L. miał także otrzymać 50 tys. zł pożyczki od jednego z przedsiębiorców, której – według prokuratora – nie ujawnił w oświadczeniu majątkowym.
Na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiądą też, oprócz Piotra L. i Ryszarda S., Tomasz C., Józef K. i Natalia B. Są oni oskarżeni o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i o poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w dokumentach związanych z realizacją inwestycji budowy hotelu w Zieleńcu.
- Nadto Józefowi K. zarzucano również wręczanie korzyści majątkowej i obietnicę wręczenia korzyści burmistrzowi Dusznik-Zdroju Piotrowi L. – podał prokurator Orepuk.
Piotr L., Ryszard S, Tomasz C., Józef K. nie przyznali się w śledztwie do popełnienia żadnego z zarzucanych im czynów, a w złożonych wyjaśnieniach podali swoją wersję wydarzeń, która stoi w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Natalia B. przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia zgodne z ustalonym w sprawie stanem faktycznym. Oskarżonym grozi od roku do 10 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock