4-letnie dziecko, razem z matką i nastoletnią siostrą zostało przewiezione do szpitala po tym, jak w bloku przy ul. Lubawskiej w Kamiennej Górze została rozlana rtęć. Na miejscu substancję zebrała straż pożarna. Ewakuowano pozostałych mieszkańców. Po kilku godzinach policja zatrzymała 28-latka podejrzanego o rozlanie substancji.
- Dostaliśmy zgłoszenie z bloku przy ul. Lubawskiej. Jak się okazało, przed progiem mieszkania ktoś wylał około 50 gramów rtęci. Trzy osoby z objawami podtrucia, w tym kilkuletnie dziecko, zostały przewiezione do szpitala - informował przed godz. 9.00 dyżurny straży pożarnej w Kamiennej Górze.
- Około godz. 8.00 obudził nas strażak pukaniem do drzwi - wspomina jeden z mieszkańców kamienicy. - Kazali nam wyjść. Mówili, że na godzinę, a wrócilićmy po kilku - dodał.
Po kilku godzinach od akcji strażaków policjanci zatrzymali podejrzanego o rozlanie substancji 28-latka. W tej chwili jest przesłuchiwany. Nie wiadomo jeszcze czy zostaną mu przedstawione zarzuty.
- Jeżeli okaże się, że mężczyzna rozprzestrzenił tę substancję specjalnie, a nie przez przypadek, to może mu grozić do 10 lat więzienia, ponieważ rtęć jest silnie trująca i mogła zagrażać życiu i zdrowiu mieszkańców bloku - wyjaśniał na antenie Tomasz Mildyn, reporter TVN 24, który był na miejscu.
Zamietli i wyrzucili do kosza
Jak mówili rano strażacy, dzień wcześniej jeden z domowników zauważył przed progiem substancję i ją zamiótł. Resztki wyrzucił do kosza, ale drobinki rozniosły się po klatce schodowej.
- Rodzina od wieczora przebywała w pomieszczeniu, gdzie została wyrzucona substancja. Dopiero rano matka zdecydowała się zawiadomić straż pożarną - wyjaśnia reporter TVN 24.
Dorosła kobieta razem z 4-letnim synem i nastoletnią córką została przebadana przez pogotowie ratunkowe.
Początkowo lekarze stwierdzili, że u czterolatka zaostrzają się objawy podtrucia oparami rtęci. Informowali, że ma trudności z oddychaniem. Wszyscy zostali zabrani do szpitala.
- Jak się okazało objawy nie są groźne. Przeprowadzone badania wykazały, że nie mają objawów zatrucia - dodał reporter TVN 24.
Ewakuacja
Na miejscu przy ul. Lubawskiej były w sumie trzy jednostki straży pożarnej, w tym specjalna jednostka chemiczna z Wałbrzycha. Był także przedstawiciel centrum zarządzania kryzysowego i dyrektor powiatowej inspekcji sanitarnej.
Po godz. 10.00 lokatorzy wrócili do swoich mieszkań, a groźną substancję zneutralizowano.
Trująca rtęć
Rtęć jest (zaraz po plutonie) drugim najbardziej toksycznym, nie ulegającym biodegradacji, pierwiastkiem na Ziemi. Po rozbiciu termometru bądź świetlówki, rtęć może bardzo szybko doprowadzić do zatrucia, które wywołuje zapalenie płuc i oskrzeli prowadzące niekiedy do śmiertelnej niewydolności oddechowej.
Autor: balu/roody / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | A.Pawlukiewicz