- Mieszkaniec powiatu legnickiego miał 3,5 promila alkoholu we krwi. Wielokrotnie uderzał kobietę w twarz i głowę, a kiedy ta się przewróciła, kopał ją po nogach, brzuchu, bił po całym ciele - opisuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prokuratury okręgowej w Legnicy.
Tragedia wydarzyła się w miniony weekend w jednej z miejscowości na terenie powiatu legnickiego.
- To małżeństwo od kilku dni piło razem alkohol - mówi Liliana Łukasiewicz.
Jak informuje prokuratura, Dariusz Z. miał wielokrotnie uderzyć swoją 41-letnią żonę pięścią w twarz i głowę.
"Bił po całym ciele"
- Kiedy ta się przewróciła, zaczął ją kopać. Po nogach, brzuchu, bił ją po całym ciele - relacjonuje Łukasiewicz. - Kobieta w wyniku zadanych ciosów doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Poza siniakami i licznymi otarciami, w mózgu powstał rozległy krwiak, który spowodował śmierć 41-latki - dodaje.
Jak informuje prokurator, mężczyzna nie zadzwonił na policję ani po pogotowie. - A to dlatego, że jak twierdził, po pobiciu słyszał, że kobieta jeszcze oddycha - mówi Łukasiewicz.
Miał 3,5 promila alkoholu we krwi
Zgodnie z relacją prokuratury, mężczyzna śmierć swojej żony stwierdził dopiero następnego dnia. Wtedy dopiero zadzwonił po kolegę. To właśnie on, po przyjeździe do domu oskarżonego, zadzwonił po służby. - Biegły sądowy ustali kiedy tak naprawdę doszło do zgonu. Na razie wiadomo, że mężczyzna w trakcie bójki miał we krwi 3,5 promila alkoholu - mówi Łukasiewicz.
Mężczyzna jest tymczasowo aresztowany i ma zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią. Grozi mu nawet 12 lat za kratami.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24