Miał ponad 155 km/h na liczniku, wyprzedzał z prawej i na skrzyżowaniu - to lista drogowych wykroczeń 20-letniego motocyklisty, który razem z pasażerką jechał ulicami Bielawy (woj. dolnośląskie).
- Policjanci zauważyli motocyklistę, który z dużą prędkością jechał ulicą Dzierżoniowską w Bielawie. Co więcej, kierujący wyprzedzał kilka pojazdów, nie stosując się do oznakowania poziomego, które zabraniało tam wjazdu - relacjonuje podinsp. Mariusz Furgała z policji w Dzierżoniowie.
Z policyjnych poleceń nic sobie nie robił
Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że motocyklista swoim sposobem jazdy stwarza zagrożenie. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i próbowali zatrzymać mężczyznę do kontroli. - Ten nic sobie z tego nie robił. Przyspieszył. Wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu i ignorował podwójną linię ciągłą - przekazuje Furgała.
W trakcie pościgu mundurowi sprawdzili prędkość, z jaką jechał motocyklista. Jeden z pomiarów wykazał 155 km/h. To oznacza, że motocyklista przekroczył dozwoloną prędkość o 105 km/h.
- Kierujący łamał szereg przepisów drogowych. Nie stosował się do ruchu prawostronnego, jechał przez rondo z lewej strony. Wyłączył oświetlenie, później wyprzedzał inne pojazdy z prawej strony i nie zwalniał - informuje policjant.
Z pasażerką i bez prawa jazdy
Ucieczka zakończyła się po kilkunastu kilometrach. Okazało się, że motocyklista ma 20 lat i nie posiada prawa jazdy. Jego pasażerką była 19-latka. Mężczyzna był trzeźwy.
Za niestosowanie się do policyjnych poleceń i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym 20-latkowi grozi do pięciu lat więzienia, grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do lat trzech.
Pościg prowadzono na ulicach Bielawy:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska