- W życiu nie uwierzę, żeby pani Renata mogła coś takiego zrobić. To musiał być nieszczęśliwy wypadek - mówią sąsiedzi kobiety podejrzanej o zabójstwo ciężarnej z Głogowa (woj. dolnośląskie). Ciało 38-latki znaleziono w niedzielę pod jednym z mostów kolejowych. Podejrzana się nie przyznaje.
W środę Renata M. usłyszała zarzut zabójstwa. W rozmowie z reporterką TVN24 powiedziała, że nie przyznaje się do winy, a oskarżenia to kłamstwo. - Sama spadła. Szłyśmy we trójkę. Ona była z tyłu. Po moście się ciężko idzie. Zanim się obejrzałam już jej nie było - relacjonowała przed wejściem na salę sądową M.
Jej zdaniem cała sytuacja to nieszczęśliwy wypadek, a zawinić miał ... alkohol. - Wszystkie byłyśmy "wypite" - przyznała bez ogródek.
W wypadek nie wierzą prokuratorzy, którzy wnioskowali o areszt. W czwartek sąd przychylił się do tego. Kobieta najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Zdaniem śledczych, na moście miało dojść do awantury i szarpaniny. To właśnie w jej wyniku 38-latka miała zostać zepchnięta z kilkumetrowej wysokości.
Przed śmiercią wypiła kilka piw?
Wcześniej mąż Renaty M. mówił o tym, że kobiety piły alkohol. Miało to być co najmniej kilka piw. - Pani Elżbieta trzymała puszkę z piwem, a drugą ręką trzymała się żony, która szła przed nią. Gdy małżonka poczuła, że kobieta ją puściła, zrobiła jeszcze parę kroków i się obejrzała. Pani Elżbiety już nie było - opowiada o przebiegu feralnego zdarzenia mąż podejrzanej o zabójstwo.
Gdy kobieta przyszła do domu, miała powiedzieć mężowi, że "stało się nieszczęście". Potem poszła spać.
Będą kolejne zatrzymania?
W międzyczasie ciało leżącej pod mostem kolejowym kobiety znalazł przypadkowy przechodzień, który poinformował służby ratunkowe.
Policja i prokuratura nie ujawniają tożsamości tej osoby. Jednak według męża M. i jej sąsiadów był nią mąż trzeciej z kobiet. Ta na razie nie usłyszała żadnych zarzutów. Wiadomo jednak, że śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
"To był nieszczęśliwy wypadek"
Z relacji sąsiadów wynika, że zmarła kobieta miała problemy z alkoholem. Małżeństwo M. zatrudniało ją dorywczo jako gosposię. Sąsiadki przyjaźniły się od lat.
- Dostawała od nas drobne kwoty. Mieliśmy być rodzicami chrzestnymi jej dziecka. Bardzo się na nie cieszyliśmy - mówi mąż kobiety, która usłyszała zarzut zabójstwa. Sąsiedzi nie wierzą w winę jego żony.
- To był nieszczęśliwy wypadek. Zabójstwo w żadnym wypadku, to niemożliwe i absurdalne - twierdzi sąsiadka zmarłej. I dodaje, że jej zdaniem "pijana ciężarna na tym moście to nieporozumienie".
Ciężarną kobietę znaleziono pod mostem w Głogowie:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24