Po ataku świńskiej grypy legnicki szpital znów przyjmuje pacjentów

- Właśnie zakończyliśmy kompleksowy proces dezynfekcji oddziału hematologicznego. Przy użyciu najnowocześniejszych technologii przez dwa tygodnie oczyszczaliśmy powietrze i pomieszczenia - poinformował Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Oddział na którym rozprzestrzeniał się wirus A/H1N1 został zamknięty na czas leczenia chorych. Dyrekcja wstrzymała przyjęcia, wprowadzono też zakaz odwiedzin. Od soboty praca placówki wróciła do normy. - Przyjmujemy pacjentów w standardowym trybie. Nie ma już żadnych utrudnień i obostrzeń - zapewnia Kozieł.

Większość osób, które były zarażone wirusem opuściła szpitala. Na oddziale hematologii przebywają wciąż dwie osoby, które nie mogą być wypisane. - Ci pacjenci byli zarażeni i wciąż przebywają w izolatkach. Jest to jednak spowodowane ich problemami hematologicznymi, a nie świńską grypą - wyjaśnia rzecznik.

Wirus w Legnicy pojawił się w połowie lutego. Na początku zdiagnozowano jeden przypadek świńskiej grypy. Personel zauważył podwyższoną temperaturę i postanowił przebadać pacjenta pod kątem wirusa A/H1N1. Obawy lekarzy potwierdziły się, a od tego czasu co kilka dni w legnickiej placówce diagnozowano kolejnych zarażonych. Trzy osoby zmarły.

Jednak przedstawiciele szpitala twierdzili, że śmierci tych nie można było wiązać bezpośrednio ze świńską grypą. Dyrekcja zdecydowała o zamknięciu oddziału na czas leczenia osób zarażonych. Pozostałych pacjentów wypisano do domów i zastosowano leczenie ambulatoryjne.

Jednak eksperci uspokajali. - Nie mamy do czynienia z nadzwyczajną sytuacją, nie grozi nam epidemia grypy w województwie dolnośląskim – zapewniał prof. Krzysztof Simon, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych.

Tak na początku marca rzecznik szpitala relacjonował sytuację w szpitalu:

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy mieści się przy ul. Iwaszkiewicza:

Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław