W piętnastu językach: w tym po chińsku, japońsku i w esperanto mogą usłyszeć komentarz zwiedzający Panoramę Racławicką. Do tej listy dołączy szesnasty język - chorwacki. A to ze względu na Euro 2012.
- Zdecydowaliśmy się na dodatkowe tłumaczenie, bo przeżywamy rozczarowanie związane z mistrzostwami piłki nożnej - mówi Romuald Nowak, kierownik panoramy. - Spodziewaliśmy się tłumu zwiedzających, a tymczasem okazuje się, że będzie ich zdecydowanie mniej.
Jak tłumaczy szef panoramy, zainteresowanie rezerwacjami w dniach meczów jest poniżej oczekiwań.
- Ósmego czerwca mamy zarezerwowanych 400 miejsc. Dwunastego - pięćset. Najgorzej jest 16. W dniu meczu naszej reprezentacji mamy mieć tylko 300 zwiedzających na 1800 miejsc. I żadnego z krajów, które grają we Wrocławiu - mówi Nowak.
Strach? Niewiedza?
Powody zapowiadającej się niskiej frekwencji? Według kierownika Panoramy Racławickiej są dwa.
Po pierwsze - turyści przestraszyli się problemów komunikacyjnych związanych z Euro 2012.
Po drugie - kibice piłkarscy mogą nie wiedzieć o panoramie.
- Gdy na wrocławskim stadionie walczył Kliczko z Adamkiem, to mieliśmy sporo turystów, którzy przy okazji walki dowiedzieli się o dziele Kossaka. Liczymy, że tym razem będzie podobnie - mówi jednak z nadzieją w głosie Nowak.
Chorwaci dopiszą
- Zadzwonili do nas kibice z Chorwacji, którzy przyjadą do Polski na Euro. Postanowiliśmy więc wyjść im naprzeciw - opowiada. - Błyskawicznie zamówiliśmy tłumaczenie. W nagraniu pomógł nam chorwacki ksiądz, który akurat był w Polsce - dodaje. - W nocy z poniedziałku na wtorek instalujemy tłumaczenie wersję w systemie. I od rana zapraszamy Chorwatów do oglądania Panoramy Racławickiej - kończy Nowak.
Autor: Daniel Rudnicki/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Narodowe we Wrocławiu | Anna Kowalów