Wyrwał metalową ramę łóżka, później wybił szybę w oknie, a w końcu zaatakował dwie pielęgniarki i uciekł. Nastoletni pacjent szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) został zatrzymany dopiero po kilku godzinach. Z okazji do ucieczki próbował skorzystać jego młodszy kolega. Ten został jednak zatrzymany jeszcze na terenie szpitala. Życiu zaatakowanych pielęgniarek nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Jeden z pacjentów oddziału dla dzieci i młodzieży Wojewódzkiego Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Bolesławcu wyrwał metalowy element łóżka i przy jego pomocy wybił szybę. Później wziął kawałek szkła i udał się do dyżurki pielęgniarek - informuje Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Mówił, że poderżnie gardło?
Tam nastolatek zaatakował jedną z pielęgniarek. Druga stanęła w obronie koleżanki. Próbował sterroryzować je kawałkiem szkła. - Obie zostały kilkukrotnie uderzone. Jedna z kobiet otrzymała kilka ciosów w twarz i górną część ciała - relacjonuje prokurator. I dodaje, że spotkanie z napastnikiem skończyło się dla kobiety podłużnym cięciem na szyi.
Z nieoficjalnych informacji, przekazywanych jeszcze w środowy wieczór, wynikało, że chłopak chciał poderżnąć jednej z pielęgniarek gardło i groził śmiercią.
Po wszystkim nastolatek zabrał klucze znajdujące się w pokoju pielęgniarek i rzucił się do ucieczki. Przyłączył się do niego jego młodszy kolega. - On uciekł i jeszcze jeden uciekł, ale tamtego złapaliśmy jeszcze na terenie szpitala. Młody był niegroźny - opowiadał jeden z pracowników szpitala.
Zatrzymany po kilku godzinach
16-latek został zatrzymany po kilku godzinach w okolicach Legnicy. Został z powrotem przewieziony do placówki w Bolesławcu. Wiadomo, że pierwotnie chłopak trafił tam w poniedziałek. Został przywieziony przez ojca z powodów chorobowych. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny.
Ranne pielęgniarki zostały przewiezione do szpitala w Bolesławcu. - Zostałem wezwany celem określenia obrażeń, jakie doznały pielęgniarki na skutek pobicia przez pacjenta. Te nie zagrażały ich życiu, a zdjęcia radiologiczne nie potwierdziły złamań - poinformował Mirosław Rozenbajgier, kierownik oddziału chirurgii szpitala powiatowego w Bolesławcu.
Kobiety nie wymagały hospitalizacji, ale dostały zwolnienie na czas rekonwalescencji. Lekarz nie miał wątpliwości, że gdyby pielęgniarki się nie broniły, ich obrażenia mogłyby być znacznie poważniejsze. - Pacjent w akcie desperacji próbował okaleczyć personel medyczny, groził nawet czymś więcej, ale na szczęście, być może tępe narzędzie spowodowało, że obrażenia nie są aż tak poważne - przekazał chirurg.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław