Prawie 180 km/h na liczniku, jazda pod prąd, wyprzedzanie na łuku drogi i omijanie policyjnych blokad. Spore kłopoty będzie miał kierowca czarnego golfa, który zamiast zatrzymać się do kontroli, rzucił się do szaleńczej ucieczki. Jego wyczyny uwieczniła kamera zamontowana w policyjnym radiowozie.
We wtorek rano 5 marca patrol drogówki zauważył w centrum Prudnika (woj. opolskie) czarnego, stuningowanego golfa. Funkcjonariusze chcieli zatrzymać pojazd, aby skontrolować zarówno jego stan techniczny, jak i kierowcę. Kiedy dali mu sygnał do zatrzymania się, ten zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg.
- Nieodpowiedzialny kierowca łamał niemal wszelkie możliwe przepisy drogowe. Mężczyzna wyprzedzał na przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach, nie stosował się do znaków drogowych i jechał z prędkością sięgająca miejscami ponad 170 km/h. Policjanci ustawili blokady, które kierujący omijał, wjeżdżając na chodnik i pobocze. Swoją jazdą bezpośrednio stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym - informuje Monika Łyko z prudnickiej policji.
Sprawa do sądu
Kolejne patrole były angażowane do pościgu. Jak widać na filmie, kierowca skutecznie uciekał policji. Po kilkunastu minutach pościgu mężczyzna w końcu sam się zatrzymał. Prawdopodobnie uznał, że dalsza ucieczka jest bezcelowa.
Za kierownicą volkswagena siedział 36-letni mieszkaniec Prudnika. Badania narkotestem i alkomatem wykazały, że był trzeźwy. Policjanci odebrali mu już prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu.
- Mężczyzna musi się dodatkowo liczyć z zarzutami, między innymi niezatrzymania się do kontroli drogowej, spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz licznych wykroczeń. Za takie czyny grozi nawet do pięciu lat więzienia oraz pięć tysięcy złotych grzywny - wymienia policjantka.
Do pościgu doszło w okolicach Prudnika:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Prudnik