Sąd w Opolu aresztował na trzy miesiące Wojciecha K., który jest podejrzany o zaatakowanie przechodnia toporkiem. Jak informuje prokuratura, poszkodowany mimo obrażeń głowy, nie stracił przytomności, pobiegł za napastnikiem i wspólnie z przechodniami obezwładnił go. Za usiłowanie zabójstwa grozi kara nawet dożywotniego więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 marca przy ulicy Niemodlińskiej w Opolu. Idący tamtędy mężczyzna nagle został zaatakowany.
- Poszkodowany szedł ze słuchawkami w uszach i był zaskoczony atakiem - relacjonuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. I dodaje: - Znany nam Wojciech K. uderzył mężczyznę, co najmniej dwukrotnie toporkiem surwiwalowym w głowę. Pomimo ciosów, pokrzywdzony nie stracił przytomności i podjął pościg za napastnikiem i obezwładnił go z pomocą przechodniów. Lokalne media poinformowały, że zaatakowany mężczyzna na co dzień jest ratownikiem medycznym i feralnego wieczoru wracał z pracy.
Jest podejrzany o atak toporkiem na przechodnia, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa
Napastnik został przekazany policjantom. Dzień później został przesłuchany przez prokuratora, który przedstawił mu zarzuty. - Wojciech K. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i posiadania narkotyków. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd w Opolu aresztował go tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia - informuje Bar.
Od mężczyzny pobrano krew do badań, by sprawdzić, czy nie był pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Jak zapowiada prokurator, biegli psychiatrzy ustalą, czy mężczyzna w trakcie ataku był poczytalny.
Dzień wcześniej doszło do podobnego ataku. Sprawdzają, czy zdarzenia są powiązane
Dzień wcześniej w Opolu doszło do podobnego ataku. Ucierpiała kobieta. - Prokuratura Rejonowa w Opolu nadzoruje dochodzenie w związku z napaścią na kobietę, której również zadano ciosy tępym narzędziem. Mamy świadomość, że te zdarzenia mogą się wiązać. Trwają badania, które mają dać odpowiedź, czy to Wojciech K. stoi za poprzednim atakiem - przekazuje prokurator.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock