Skatowanego królika odebrała Ekostraż z domu w Oleśnicy na Dolnym Śląsku. Z relacji wolontariuszy wynika, że na zwierzęciu wyładował się 40-latek, a sprawę zgłosiły jego dzieci. Mężczyzna usłyszał już zarzuty znęcania się nad rodziną i został aresztowany.
"Czasami dostajemy takie wiadomości, że przechodzą nas dreszcze" - napisała na facebooku wrocławska Ekostraż. Do wolontariuszy zwróciły się dzieci, które były świadkami przemocy wobec swojego pupila. Rodzinie, przed agresją - pisze Ekostraż - udało się uciec przez okno. W domu zostało bezbronne zwierzę.
"Witam. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji. Ojciec pobił naszego królika i dostał paraliżu tylnych łapek. W aktualnej sytuacji nie mamy żadnych pieniędzy, a tym bardziej na leczenie królika. Czy możemy liczyć na jakąś pomoc?" - sms o takiej treści przyszedł na dyżurny telefon organizacji ratującej zwierzęta.
Zgłoszenie przyszło z Oleśnicy.
- Nasz patrol w poniedziałek wieczorem interweniował i zabrał zwierzę. Ta rodzina uciekła z mieszkania przed ojcem, który znęcał się nad domownikami, a potem w tej agresji pobił królika. Po zgłoszeniu przemocy domowej policjanci zatrzymali mężczyznę, a rodzina mogła wrócić do domu - powiedziała Honorata Kołodziejska-Karaś z Ekostraży.
Wola życia
Królik dostał silne leki przeciwbólowe. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że miał uszkodzony kręgosłup. Po szczegółowych badaniach potwierdziło się - kręgosłup połamany w odcinku lędźwiowym. Oprócz tego miał m.in. wybite zęby, czy pękniętą wątrobę.
Wydawało się, że nie ma już dla niego ratunku. W klinice weterynaryjnej rozważano uśpienie królika, ukrócenie jego cierpień. Zauważono jednak, że porusza tylnymi kończynami, ma zachowane czucie. Rokowania są ostrożne, ale pozytywne. Czeka go operacja chirurgicznego usztywnienia złamanego kręgosłupa. Jeśli wszystko się powiedzie, do końca życia będzie jednak w jakimś stopniu niepełnosprawny.
Kołodziejska-Karaś zapowiedziała, że gdy znane będą wyniki obdukcji, Ekostraż zgłosi do prokuratury fakt znęcania się nad zwierzęciem.
Ojciec aresztowany
Aleksandra Pieprzycka, oficer prasowy policji w Oleśnicy potwierdziła zatrzymanie 40-letniego mężczyzny. Usłyszał on zarzut znęcania się nad bliskimi. Kilka dni wcześniej - jak informuje policjantka - usłyszał też zarzuty kradzieży i włamań do pomieszczeń gospodarczych na ogródkach działkowych.
- Na wniosek prokuratury mężczyzna został przez sąd tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jeśli w jego sprawie pojawi się zawiadomienie o znęcaniu nad zwierzęciem, to dołączymy je do tego postępowania - powiedziała Pieprzycka. Za znęcanie i przemoc domową wobec bliskich oraz kradzieże z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: PAP/TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Ekostraż