Zbierają harcerze, nauczyciele i przyjaciele. W ciągu kilku dni udało się zgromadzić 460 tysięcy złotych - informują. To ponad połowa pieniędzy, potrzebnych do opłacenia kosztów rodzinnego przeszczepu płuc. – Musi się udać – liczą bliscy chorej Justyny z Oławy.
Za kilka dni chora na tętnicze nadciśnienie płuc ma przejść skomplikowaną operację.
- Oddam jeden płat płuca, drugi odda mama. W ten sposób Justyna będzie miała dwa płaty, którymi będzie mogła oddychać i żyć – opowiada Magda, siostra chorej. - Justyna nie chciała się na to zgodzić. Ale możemy, chcemy i zrobimy to – zapowiada.
Rodzina Justyny od kilku dni otrzymuje wsparcie od ludzi z całej Polski.
- To niesamowite. Odzew po naszej prośbie o pomoc jest ogromny – mówi Robert Piotrowski, mąż Justyny. – Pomagają nasi przyjaciele w całej Polsce. Wszyscy harcerze, nauczyciele – wylicza.
Pomoc zamiast kwiatka
W pomoc swojej nauczycielce zaangażowała się także szkoła, w której Justyna uczyła przed chorobą. Dyrekcja placówki apeluje, by w akcję włączyli się pedagodzy i uczniowie z innych szkół.
- Trzeba pomóc Oławie, która zbiera pieniądze. Stąd apel do rad rodziców, żeby zamiast kupować nauczycielom kwiaty na koniec roku szkolnego, lepiej przekazać kilka groszy na ratowanie naszej nauczycielki i instruktorki - wyjaśnia Zdzisława Golańska, dyrektor szkoły podstawowej nr 1 w Oławie.
Osoba o wielkim sercu
34-letnia Justyna Piotrowska jest mamą sześcioletniej Blanki. Od ponad 19 lat prowadzi drużynę harcerską w podwrocławskiej Oławie. Po porodzie kobieta osłabła i coraz rzadziej mogła cieszyć się swoją pasją.
Lekarze nie wiedzieli, co jest kobiecie. Dwa i pół roku tułaczki po szpitalach i prywatnych gabinetach nie przyniosły właściwej diagnozy.
Złe wieści z Wiednia
Po kolejnym pogorszeniu stanu zdrowia Justyny, jej lekarze napisali do kliniki w Wiedniu. Odpowiedź przyszła w ciągu trzech dni.
19 czerwca kobieta pojechała do Austrii na konsultacje. Lekarze nie zostawili jej złudzeń. 34-latka nie ma już czasu i potrzebuje rodzinnego przeszczepu płuc. Termin operacji wyznaczono na 1 lipca.
Przeszczep, który może uratować życie 34-latki będzie kosztował 150 tysięcy euro. Do tej pory udało się zebrać ponad połowę tej sumy.
Autor: dr/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: plucadlajustyny.pl